High-endowa uroda
Bo twoje włosy to wiatru tęsknota,
to śniegu iskrami prószony woal,
to nitek pajęczych splątane losy,
feeria tęczowa ubrana w Nizoral.
A usta zrywne, słodyczą szalone,
doznań pazerne w grymasie namiętne,
soczyste mgłami jak trawy na łące,
barwą od Chanel cudowną ponętne.
Wyniosłe półkule jasnością dla "ciem",
kształty perfecto (sławili je wieszcze),
magnesy dla oczu, w dotyku jak cud,
Triumph ponad triumfy, cóż dodać by
jeszcze?
Powłoka zjawy w gładkości jedwabiu
połyskiem zdradza ciekawość chwili
- nogami płynącą rzekę fantazji,
zniewala urokiem i marką Philips.
I w końcu aromat, którego magię
poznają nieliczni, tylko wybrani,
kaszmirem pachnący, rajem kuszący,
anioł go stworzył - niejaki Armani.
Czy mógłbym cię stracić? Dopada mnie
myśl,
niepokój tkwi w sercu kiełkując trwogą,
zasypiam bez złudzeń (gdy budzą się
mgły)
ech, jesteś kobietą... naprawdę drogą.
Komentarze (24)
:::::::::::::::::)))))))))))))))))))))))))))
kapitalny:)))
Gratuluję twórczej wyobraźni, na moje skromne zdanie
znakomicie, pozdrawiam:)
doskonała - satyra? tematyka: technologia haha!
prawda! (pozbyłabym się przecinka w 1 wersie i
wielokropka w puencie; pozdrawiam :)
Z przekonaniem podpisuję się pod krzemanką - kapitalny
wiersz..Drogie marki..droga kobieta :).. M.
ciekawie, ponętnie i zachęcająco...
Uraczyłem się treścią-bardzo ciekawy
wiersz...powodzenia
mógłbyś tworzyć reklamy...pozdrawiam,wiersz z humorem
Zabójczy ;-) Uwielbiam pisarzy z humorem, a i kiedy
uosobienia wejdą w grę to już mieszanka wybuchowa ;-)
Pozdrawiam cieplutko, no i oczywiście plus ;-)
piszesz kapitalnie, pozdrowienia.