HISTORIA JAKICH WIELE
to było nagłe olśnienie
czterech oczu spojrzenie
słowa nie wypowiedziane
lecz znana odpowiedź
taka obopólna spowiedź
ona o swoich byłych
i że jest rozwiedziona
on chociaż żonaty
to go nie kocha żona
nie było rozgrzeszania
tylko namiętne spotkania
teraz rozmyślają nieśmiało
jest szansa że to będzie trwało
nie żądają od sobie deklaracji
gdyż ona wciąż nie jest pewna
on nie wchodzi w stan separacji
autor
zdzisław
Dodano: 2009-02-04 09:44:16
Ten wiersz przeczytano 1439 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Ona po przejściach, on z przeszłością... zupełnie jak
w piosence. Czy te oczy mogą kłamać...tego nikt nie
wie.
tak zycie pelne jest podobnych histori pytanie
dlaczego sa spotykane i dlaczego nie zmieniaja watku
swego:)))poz.
Niezbadane są koleje ludzkiego losu, dokonujemy wyboru
najlepszego, a on się okazuje wyborem chybionym.