Historia pewnej ...
przybyła z oddali
niespodziewanie
w blasku promieni
słonecznych
z podmuchem wiatru płynąc po
lazurze
wyłoniła się z ciszy
bezkresów
szepcząc magiczne słowa że
przybyła i pozostanie
usłyszała
że ją oczekujemy
pragniemy
jej ciepła i uczucia
serca wypełniła mocą
rozjaśniła nasze mętne oczy
swoim blaskiem
otworzyła usta aby opowiedzieć
jak jest potężna
i umysł na marzenia dając
spełnienie
wypełniła pustkę szarości swoim
barwnym wizerunkiem
przybyła i jest
w nas czujemy jej obecność
łatwiej dzięki
niej oddychać i żyć
pokonywać
trudności - dostrzegać niewidoczne
reagować na
bodźce pomimo słabości
czujemy otrzymaną siłę - bo
potrafimy w smutku
dostrzegać promyki radości w
trudzie codzienności
piękno upływających dni i długie
zimowe noce
jej ciepły oddech bo jest w
nas
płonąc magicznym blaskiem
i nie opuszczaj nas
bo pragniemy
twojej jasności
ciepła i
bliskości
potrzebujemy
twojej pomocy
i bliskiej
opieki bez ciebie
słonce straci blask
ciepło
zakryje chłód
a życie
straci sens
znikając w
otchłani bez ...
10.11.2005.
Komentarze (21)
Witam, bardziej opowiadanie, gawęda niżeli wiersz,
taki z czasów licealnych miłości. Nie mówię, że źle,
jednak czytając inne z niektórych wcześniejszych
Pańskich wierszy, nie ukrywam, żem ciut
rozczarowana;)Miłego dnia, z ukłonami.
Bardzo ładne opowiadanie, o historii pewnej miłości.
Cieplutko pozdrawiam
zaliczyłabym to do bardzo ładnej prozy poetyckiej.
Pozdrawiam :)
44tulipanku - dziękuję za słuszne uwagi - poprawiłem
jest znacznie lepiej - dzięki ze mnie czytasz.
Pozdrawiam
Miłości:)
Witam Karolu
jak już przybyła niech pozostanie
trochę masz tu za dużo tych " przybyła"
może zmień to na inne słowa?
lecz to tylko zalezy od Ciebie
pozdrawiam serdecznie:))