inkarnacja
https://www.youtube.com/watch?v=HYNCvf1AF3E - nazywają to /Symfonią losu/
gdybym ponownie miała się urodzić,
mogąc wybierać, znów byłabym sobą.
przecież nie zdołam w tym życiu być młoda
-
czas zapisany w genetycznym kodzie.
a tak bym chciała, aby pewien chłopak
znów dostał wierszyk, tamten w życiu,
pierwszy.
i by powiedział: ale! no, no! hej, ty…!
nie spali kartki, jak wtedy, gdy foch
miał.
może więc będę w tym nowym wcieleniu
pisać od młodu, nie zniechęcą szczątki
rozwiane w polu, spopielałe. stron mi
zabraknie może. a może w milczeniu
znów sobą będę, ale erotyku
mu nie napiszę. to on wersy złoży,
a ja je spalę w wietrzny dzień - na
dworze,
pełna zagniewań, z przyczyny kaprysu.
niechbym ponownie mogła się urodzić -
ani mądrzejszą, ani głupszą. ach, bym
we wszystkie głupstwa wskakiwała, jak w
dym,
dążąc jak zawsze - pieszo ku przygodzie.
znowu zamożność i ubóstwo - w kratkę,
śmiechy i płacze, animozje, zgody…
jakiś muzyczny jeszcze piękny motyw
mógłby ucieszyć (dziś starą) wariatkę.
na urodziny skrzypce bym dostała.
na nich zdołała zaszlochać i śmiać się.
ech, być raz jeszcze jak kiedyś,
chudzielcem!
niechbym na nowo przytyć próbowała.
i mimo głupot, chybionych wyborów,
miałabym szansę na kapeczkę fartu,
by życie nowych nie strugało żartów
i abym miała ten sam dar uporu,
aby człowiekiem chcieć być, a nie bywać.
i jeszcze w zdrowiu, choć troszkę,
opływać.
https://www.youtube.com/watch?v=BmvBudBFcd4
Komentarze (58)
Vick, nie dam rady sama się oświecić - taką
ewentualność ciemno widzę :)
na szczęście nasza świadomość ma założone blokady
biologiczne na info o poprzednich wcieleniach, bo
inaczej rzeczywistość obecna była by "do oszalenia"
nie do strawienia. Nalepiej jest wyjść z samsary i
zmienić karmana na nirvanę przez samooświecenie.
ॐ मणि पद्मे हूँ; Oṃ Maṇi-Padme Hūṃ
fajny wiersz :)))pozdrawiam
:))) castorek...! :)
ale! no, no! hej, ty…!
Łał! Córko Adama, a ja taka jednak z ciałem związana,
że jednak wolałabym stać na nogach, czasami na głowie,
tańczyć na rzęsach...!
W rękach móc trzymać skrzypce, których nigdy nie
miałam, a chciałam baaardzo :)
No i używać języka, by nazywać wszystkie radości
świata!
No dobra, bo się rozgadałam i zaraz dojdę do ... nie
wiadomo dokąd, czyli gdzie paluch w bucie poniesie :)
Twoje wiersze zawsze takie dopracowane warsztatowo,
Elu.
Niesamowicie wciągasz, czasem mam wrażenie, że
przejmujesz kontrolę nad czytelnikiem. Bywa, że po
wizycie u Ciebie - parę razy w ciągu dnia łapię się na
tym, że część moich myśli wciąż pędzi po torach, które
aktywowały się dzięki Twoim wersom.
Trochę wystraszyła mnie myśl, że mogłabym się ponowie
urodzić.
Nie potrafię się dogadać sama ze sobą, nie chcę tego
powielać, kontynuować w ewentualnym ponownym bycie.
Gdyby wybór należał do mnie - marzyłby mi się kosmos i
bezcielesna materia. W tej roli ja, oczywiście:)
Ciało kusi, ale w tym, co chciałabym robić, byłoby
tylko przeszkodą, więc zrezygnowałabym bez żalu.
Aktywna, podróżująca materia, mająca uczucia i
emocje... łał!
Kurczę! ależ się rozmarzyłam...ożywiłam...;))
Buziaki, Eluś:***
Zosiak, Krzemanko, dziękuję za Wasze komentarze. :)
Krzemanko, peelka po prostu zdaje sobie sprawę, że
skoro miałaby być sobą, to nie będzie inna niż jest.
:) I nie zamierza się łudzić, że się zmieni. Bo ludzie
nie zmieniają się. Zmieniać mogą się wyłącznie
okoliczności :)
W rytmicznym wierszu, z niełatwym(dla mnie) układem
rymów, o życiu.
Czuje się zadowolnie peelki z tego co było. Jedynie
ten humorzasty chłopak, nieco zalazł jej za skórę:)
Miłego dnia.
Dobry wiersz, jak zwykle.
Miłego dnia, Elu :)
Dziękuję Wam za czytania i komentarze :)
Miłego dnia :)
Perfekcyjny wiersz.
Jak... balet. Apoteoza życia. Pięknie.
Pozdrawiam.
:)
świetnie ...gdy by tak ...nie jedna z nas tak myśli
może cos by pozmieniała w swoim życiu ...dobrze
pomarzyć:-)
pozdrawiam
super:):) też sobie czasem "gdybam"
miłego dnia:)
fantastycznie, trochę roszczeniowo, ale spoko...na
razie przejawia się w awatarze:) pozdrawiam