Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Inwazja

Świat się zmienia, to fakt niezbity. Ale czy na lepsze? Kiedyś spoglądając przez okno na podwórko bloku w którym kiedyś mieszkałem najczęściej widziałem chmary bawiących się dzieci. Okupowane piaskownice wymagały częstej wymiany budulca do tworzenia zamków, w których przepastnych i kapiących złotem wnętrzach wyobraźnia umieszczała jasnowłosą księżniczkę, lub rycerzy szykujących się na śmiertelny bój ze smokiem. Obok przyszli olimpijczycy biegali za piłką, która jeszcze nie koniecznie ich się słuchała i czasami trafiała w okna, lub na różnobarwnych rowerach po osiedlowych chodnikach pokonywali trasę Wyścigu Pokoju. Gdzieś na uboczu chmary wróbli gwarliwie kłóciły się o miejsce do piaskowej kąpieli, a inne nieduże barwne ptaszki uwijały się by nadążyć z zaspokojeniem apetytu niecierpliwych piskląt. Dziś gdy przechodzę obok mojego starego bloku widzę obraz całkowicie inny. Ponad połowę miejsca dawnego placu zabaw zajął parking. Jedna smutna, porozbijana piaskownica odwiedzana jest sporadycznie, bo właściwie dzieci jak na lekarstwo, a te które tam mieszkają rodzice stanowczo uświadamiają, iż w piasku to jedynie można się pobrudzić i wolą włączyć im serię ogłupiających bajeczek, lub jakąś infantylną grę na tablecie, żeby w ten sposób przywiązać je do domu i nie musieć przesiadywać na ławeczce by co chwila chwalić wspaniałych budowli latorośli. Ptaków też jakby mniej. Dziwnie smutno się zrobiło i nawet nie zmienia tego fakt, że blok jest odnowiony i ma piękne ganeczki, a wokoło te wygrzewające się w słońcu blaszane pudła starają się na siłę dodać szyku pokazując zamożność mieszkańców. Dlaczego tak jest? Mam pewne podejrzenia, które oczywiście nie wytłumaczą sprawy do końca, ale może przynajmniej rzuca jakiś snop światła na to zjawisko. To może dziwne, ale gdy się człowiek bardziej przyjrzy to zauważy wokół sporo kotów. Nie są to jakieś dachowce, które kiedyś w piwnicach szukały dla siebie okruchów bezpieczeństwa, a wypieszczone, najczęściej rasowe, wykastrowane mruczki. Wygrzewają się one na słońcu, a przy tym dość często korzystają z piaskownicy. Ptaki już dawno wyniosły się precz, lub zostały wytrzebione przez te pałające łowczym instynktem maszynki do zabijania. One zaś od czasu, gdy w sieci stały się wdzięcznym obiektem do filmowania zaczęły skuteczną inwazję na nasze domy, gdzie za kilka śmiesznych psikusów i basowe mruczenie podczas głaskania mają ciepły kąt i pełną michę. Oczywiście nie zapominajmy o miłości, którą każdy jako namiastka dziecka jest obdarowywany. W końcu to przecież logiczne. Dzieci wymagają zachodu, nieprzespanych nocy, ciągłego i coraz większego wkładu finansowego, a tu jak każdy nowoczesny Europejczyk trzeba przynajmniej raz w roku wyjechać na jakieś zagraniczne wojaże. Trzeba kupić nową blaszaną puchę by sąsiadowi skoczyła gula. Dzieci brudzą i są nieprzewidywalne. Zawsze się trzeba o nie martwić, a kotek jest taki miły i słodki. Tak sobie myślę że w przyszłości i koty też staną się ofiarą swojego obecnego naporu. Za jakiś tam czas, gdy ludzi w wyniku kociej ekspansji będzie zdecydowanie mniej spadnie też na nie zapotrzebowanie. A może w skutek emigracji (gdyż świat nie cierpi próżni) osiedlą się u nas ludy gustujące w kocim mięsie. Może też pod wpływem zapotrzebowania społecznego i rozwoju bezproblemowości i lenistwa znajdzie się jakiś magik, który wymyśli kota na baterie. Takiego który wybornie mruczy i robi filmowe wręcz figle, a przy okazji nie wymaga ciągłego zainteresowania. Można nacisnąć przycisk i spokojnie pojechać do Egiptu, a po powrocie tylko trochę odkurzyć i nacisnąć ponownie by skakał jak poprzednio.
Oj chyba za dużo kombinuję. Niech się o to już martwią następne pokolenia.

autor

Gminny Poeta

Dodano: 2021-11-22 10:49:21
Ten wiersz przeczytano 1186 razy
Oddanych głosów: 15
Rodzaj Bez rymów Klimat Refleksyjny Tematyka Samotność
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (18)

Marek Żak Marek Żak

Zgadzam się z dwiema obserwacjami, inwazja parkingów,
a wiele boisk i kortów tenisowych zostało zamienionych
na parkingi dla blaszanych pudeł. Wśród nich nawet w
Instytucie Kardiologii, który służył także do
rehabilitacji, oraz to, że wychowanie dzieci jest
bardzo pracochłonne i kosztowne i wielu decyduje się
tego nie robić, co w dobie skutecznej antykoncepcji
jest łatwe. Poza tym faceci mają coraz mniej
plemników, a i one są coraz słabsze, więc jedno z
drugim się dodaje. Pozdrawiam.

janusze.k janusze.k

no,no no

„Tu zaszła zmiana w scenach mojego widzenia" - to
tytuł opowiadania Marii Dąbrowskiej, w którym opisała
jak przez lata zmieniał się widok z okna jej
mieszkania w kamienicy Kondrackiego przy Polnej 40.

a Ty tu jaky podobnie

Annna2 Annna2

A propos Wyścigu Pokoju to mi się Czarnobyl
przypomniał.
Wtedy był też wyścig- nie wiem który,
i wtedy gadali- nic nie ma nic nie ma, i kazali pić
coś co smakowało jak atrament.
Jakoś tak jest- smutniejemy.
I każdy w swych komórkach, tabletach i kompach. A
kiedyś to na podwórku.
Ciekawe opowiadanie Sąsiad.
A i jeszcze- Ty nie szalej z tą zazdrością, bo nie ma
takiego powodu.
Dla każdego jest miejsce, dla Ciebie też.
Dobrze piszesz- ale czy uwierzysz to nie wiem.
No i niech to do Ciebie dotrze( chcialabym)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »