Jak kot...
Jak kot zacznę chodzić własnymi drogami,
jak kot będę wysuwać i chować pazury.
Wzbudzę popłoch pomiędzy myszami.
Nauczę się może... ma-uri...
Zrobię co zechcę - przed psem przejdę
bokiem...
Plotki niech rosną - dodam do nich
własne.
W ciemnościach błysnę magicznym okiem.
Przejdę przez kraty za ciasne.
Na dachu swoją zamruczę piosenkę...
Założę buty... Kogoś boli głowa?...
...i jeszcze barwną do tańca sukienkę...
Wszystko zacznę od nowa.
A potem spojrzę miękko w Twoje oczy,
połaszę się chwilę, trochę poprzymilam,
powiem, że kocham - to Cię nie zaskoczy,
nim minie czarowna chwila...
Wiedz jeszcze, że koty nie lubią lania
wody,
nie jęczą, nie zrzędzą, nie płaczą.
Kochają, gdy chcą, są czy nie, powody...
Koty się nie tłumaczą.
Komentarze (19)
Dzisiaj jest wiele naprawdę dobrych wierszy na beju i
Twój również do takich należy, przeczytałam z
przyjemnością...
Tak wlasnie, niech tak bedzie :) I powiem jeszcze, ze
kota nie mozna uwiezic. Nawet jesli sie wydaje komus,
ze wiezi. Kot chodzi wlasnymi drogami i ma wlasne
mysli...
Koty to przemiłe i jednocześnie nieodgadnione
stworzenia, mają swój świat, do którego zapraszają
kogo chcą i kiedy chcą...być kotem, z jego
usposobieniem, to przede wszystkim zachowywać sie
asertywnie...świetny pomysł, wiersz napisany ładnymi
rymami, nic dodac nic ująć, brawo!
jak kot chcesz chadzac swoimi ścieżkami....
tylko ze kot powraca do miejsca skad
wyruszył...ciekawa forma i przekaz mysli...pobudza do
refleksji szczególnie zakończenie...