Jak słoniątko figle płatało
Z szuflady, ale chyba go tu jeszcze nie było Seria "Jak..."
W Zwierzątkowie już od rana
rzecz się stała niesłychana.
Ledwie słońce zza gór wstało,
koń z kopyta ruszył śmiało.
I objeżdża wszystkie drogi
by przekazać wieści nowe.
Dziś słonica Maja Togo
urodziła małe bobo.
Bagatelka, ze sto kilo.
Aż pięć słoni je ważyło.
Wszyscy trąbią to i owo
by słoniątko rosło zdrowo.
Więc papugi, miłe ptaki,
obmyśliły menu takie:
cały worek ryżu, zboże,
liści, trawy, cały korzec.
I gałązki świeże z drzewa,
nawet korę, też potrzebna.
I owoców pełne kosze
Także warzyw - bardzo proszę.
Takie jadło jest dla słoni.
Jeszcze pełną beczkę wody.
By słonica zdrowa była,
dziecko mlekiem wykarmiła.
Będzie słonik rósł przez lata,
aż urośnie jak słoń tata.
A na razie synek mały
lubi figle i kawały.
Kiedy tata z mamą spali
wymknął się na dzionek cały.
Poszedł do lwa Waga Bongo,
grzywę mu potargał trąbą.
Tygrysowi wykradł cętki,
chociaż Ganges taki prędki.
W gości zajrzał do borsuka.
Teraz borsuk spodni szuka.
Wpadł na chwilę do żyrafy,
schował łatki jej do szafy.
Jak ma chodzić bez ubrania?
Strój bez łatek jest do spania!
A gdy spotkał zebrę w drodze,
liczył paski na jej nodze.
"Głupie żarty" - rzekła zebra
i czym prędzej w gaj pobiegła.
Krokodyla raz odwiedził,
kiedy ten w sadzawce siedział.
Kichnął trąbą z całej siły,
aż się ryby wystraszyły.
Szympansowi dał kuksańca,
kapucynkę wziął do tańca.
A goryla, który chrapał,
trąbą za uchem podrapał.
Chciał się bawić w chowanego.
Spotkał jeża, też chętnego,
ale trąba wystawała,
bo kryjówka była mała.
Więc bez żadnych ceregieli
pozostawił przyjaciela.
Czy ktoś będzie taki skory
by mu dawać ciągle fory?
Gdy się zbliżał do jeziorka,
wyskoczyła z dziury norka.
Wystraszyła tym słonika.
Teraz słonik w dal umyka.
W cieniu drzewa leżał zając.
Wpadł na niego uciekając.
Ten ze snu choć obudzony,
do zabawy był gotowy.
Do tej dwójki dołączyła
antylopa bardzo miła.
Ale przez figielki słonia
poszła sobie obrażona.
Mrówka mała to widziała.
Zaraz na grzbiet się wdrapała.
By słoniowi dać nauczkę
wykonała małą sztuczkę.
Jak nie zacznie go łaskotać,
kręcić, wiercić się i kopać,
podskakiwać, huśtać, tupać,
drapać, sapać, w trąbę pukać.
Niech poczuje na swej skórze,
czy są dobre figle cudze.
Potem mrówka mała, krucha,
coś szepnęła mu do ucha.
Odebrała tym ochotę
na dowcipy i na psoty.
Po tej lekcji słonik mały
już nie robił im kawałów.
autor:Teresa Mazur
Komentarze (34)
"Pięciu słoni go ważyło."
No i nie wiem, czy nie - pięć słoni je wa
"Gdy wpadł do panny żyrafy"
Wpadł na chwilę do żyrafy
Lub i naczej.
"urodziła małe bobo.
Bagatelka, ze sto kilo.
Pięciu słoni go ważyło.
Wszyscy robią to i owo
by słoniątko rosło zdrowo."
bobo, słoniątko - (rodzaj nijaki)
To bobo, to słoniątko
Zatem
Pięciu słoni JE ważyło.
Ten wers (kuleje) - wypada z rytmu
"Gdy wpadł do panny żyrafy"
Fajna bajeczka :)
Pozdrawiam.
kolejny bardzo przyjemny wiersz jakże inny od
tych,które na co dzień czytam
jak zawsze z podobaniem,
serdecznie pozdrawiam:)
Piękna bajeczka pozdrawiam
z przyjemnością przeczytałam.
Wojtku, miło, że się podoba, pozdrawiam
Teresko muszę przyznać, że Twój słonik rozbudził we
mnie miłe wspomnienia i pomyślałem sobie po co
człowiek dorośleje. Wpada w problemy, troski a będąc
dzieckiem żyje bezproblemowo, pełne radości. Wspaniały
jest Twój język przekazu który trafia idealnie w nas a
co dopiero dzieci do których kierujesz te słowa.
Pozdrawiam Teresko miłej, spokojnej nocy.
Dziękuję wszystkim gościom, a Krzysiowi za krytykę.
Zaraz prześledzę Twoje uwagi.
Pozdrawiam
Witaj Tereniu:)
Jak wiersz jestem upierdliwy ale może dlatego że
czytam bardzo dokładnie wiersze.Dla mnie jest tu sporo
niedoróbek ale to tylko moje zdanie.Niemniej jednak
wers "pięciu słoni ją ważyło" pozostawia sporo do
życzenia.Wszak jeśli "małe Bobo"
to GO ważyło:)
Powtórzenia "ze sto kilo" też bym co zmienił.
Co to "bez zbędnego ceregiela"?
Jeśli zając "siedział" to jak ze snu go obudził?
Napisałbym "niech poczuje na swej skórze":)
Wiem że jako jeden jedyny nie zawsze zachwycam się
Twoimi wierszami dla dzieci ale by być w zgodzie ze
sobą nie mogę:)
Ale i tak zawsze z przyjemnością czytam:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Urocza pouczająca bajeczka :) z przyjemnością się
takie wiersze czyta nawet nie będąc dzieckiem :)
pozdrawiam Teresko :):)
Witaj...śliczna pouczająca bajeczka nie tylko dla
dzieci...pozdrawiam serdecznie.
Świetna bajeczka :-) :-)
Jak zawsze, z największą przyjemnością :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Tereniu Twoje bajki są super ...