Jak? Sonet
Dziś kończę cykl rudych wierszy i ściągam gitarę ze ściany.Jestem do wzięcia.
Jak z dna cierpienia powstać,zwrócić czas
zegarom?
Wygrzebać się z mgły śmierci która byt
spowiła.
Jak powstrzymać tęsknotę gdy nadzieję
zgubiła?
I jak nie dać się ogarnąć nocnym
koszmarom?
Jak mam w powroty uczuć raz jeszcze
uwierzyć?
Gdy serce bólem broczy na twych łąkach
Panie,
O niej, o jej miłości myślę
nieprzerwanie.
Aby chwilę radości jeszcze z tobą
przeżyć.
Dwa serca i dwie dusze w jeden pąk
zrośnięte,
pozwalają uwierzyć że czekam na jej
znak.
Wspomnienia tamtych nocy ze snów wyciśnięte
-
czynią że wyznań twoich tak bardzo mi jest
brak.
Jak tu znowu rozwinąć swe skrzydła
zwichnięte?
Jak mam przestać ją kochać? No powiedz Boże
jak?
Komentarze (16)
Ciekawie, głowa do góry i świat zdobywaj.nidch Ci się
wiedzie :)