Jesień w pełni
Znów nastała jesień, zbierasz złote
liście,
tak jak było kiedyś w naszym pięknym
parku.
Przy takiej scenerii marzeń pełne
garście,
dziś rude kasztany daję ci w podarku.
Wiatr wszystko zamiata i pędzi aleją,
Ty nie szczędzisz pieszczot, łaskoczesz
słowami.
Chociaż nasze włosy szronem się już
mienią,
dzień pachnie jak dawniej alkaloidami.
Nieważne, że plucha i słota na dworze,
i chłodny październik do siebie nas
tuli.
Wszędzie dookoła wciąż pachnie mimozą,
miłość się hartuje, na łonie natury.
Złączyły się ręce, cieplej jest na
duszy,
tyle tu miłości, ciszy i spokoju.
Krzyczymy ze szczęścia, nikt nas nie
usłyszy.
Zawsze tu przychodzić będziemy we dwoje.
Komentarze (19)
Najważniejsze, że razem:) Piękny wiersz.
Ciepło i przyjemnie, jak widać miłosć czuje się dobrze
o każdej porze
Jesienna para w jesiennej scenerii.Ciepło się robi na
sercu.Pozdrawiam:)
Ale tu sympatycznie. Ładnie namalowałeś Was w parku,
pędzę poczuć zapach alkaloidów.