Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

A jesienią

Wstający dzień bogato ubarwił świat chłodnym odcieniem różu. Nad świerkami pojawił się złocisty łuk słońca, by po chwili podjąć wędrówkę, znaleźć się nad horyzontem, grać złotym blaskiem w kryształkach szronu na zwiędłej trawie. W jego blasku, z szarej pajęczyny mgły wyłonił się klon ubrany w bursztyny, ametysty i nieco rubinów. Jarzębina ustrojona w purpurowe korale, liliowe wrzosy tworzące zwarty kilim. W południe, unosiły się w powietrzu przypominające śnieg obłoczki białego puchu. Lekki wietrzyk szeleścił suchymi liśćmi wielkich, starych dębów, wdzięcznych, giętkich jesionów, delikatnych brzóz, między którymi dokazywały w najlepsze dwie sójki. Gdzieś w dali, samotny ptak odezwał się nieco smutnym, chrapliwym
krakaniem, po bladoniebieskim niebie ciągnęły kluczem pokrzykujące żurawie.
Po krótkim dniu, niebo nabierało barwy szarego dymu. Gęstniał półmrok ogrodu,
przez gąszcz zbrązowiałych łodyg, przedarł się podmuch zimnego wiatru.
Czyste powietrze wczesnej jesieni ścinał przymrozek. Coraz więcej nagich gałęzi drzew odbijało się wyraźnie na tle bladoczerwonego zachodu. Po zapadnięciu nocy ciemne, jesienne niebo obsypane było gwiazdami tak gęsto, jak długo niestrzyżony trawnik stokrotkami. Na horyzoncie ponad wzgórzem srebrzył się wschodzący księżyc. I ich dwoje. Jak dwoje wędrowców, których drogi pokrywały się na jakiś czas, by potem znów się rozejść. Zawładnął nią bez reszty od pierwszego razu. U jego boku odnalazła nowy sens istnienia. Kiedy ich spojrzenia się spotkały, stała jak posąg. Przeszedł ją dreszcz, poczuła ciepło w okolicy serca, które zaczęło bić jak oszalałe. Błysk jego oczu mówił wyraźnie, że jej pragnie. Kiedy wziął ją w ramiona tuląc do siebie, była bliska omdlenia. Wydawało się jej, że czuje w sobie bicie jego serca. Sprawił, że życie zaczęło krążyć w jej żyłach, runęło jasną, gorącą strugą,
uświadamiając, że przez ostatnie lata była zimna jak kamień, martwa. Niesprecyzowane uczucia kłębiły się w jej sercu sprzecznymi falami. Były chwile, że bała się poruszyć czy odezwać, żeby nie zepsuć ulotnego nastroju, wzruszających chwil. Tak bardzo go kochała.
Tessa50

autor

Tessa50

Dodano: 2012-02-02 11:39:36
Ten wiersz przeczytano 845 razy
Oddanych głosów: 26
Rodzaj Wolny Klimat Melancholijny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (19)

Polak patriota Polak patriota

Masz bardzo rozbudowane zdania. Może należałoby je
skrócić? Ale to moja sugestia, ale wcale tego nie
musisz robić. Może się mylę, bo w opisie przyrody
dobrze oddajesz klimat jesieni. A i masz osobiste
akcenty w końcowej zwrotce. To nie jest retoryczne
pytanie - ja to tak odbieram.
Pozdrawiam serdecznie.

NOCNYMOTYL NOCNYMOTYL

..... + ..... :-) Piękny...

aranek aranek

Jesienna miłość- ach rozmarzyłam się, tyle w niej
barwy i ciepła ...:)Pozdrawiam

Tessa50 Tessa50


Kochani, wszystkim Wam i każdemu z osobna sercem i
pokorą dziękuję. Nie zasłużyłam sobie na tyle ciepła i
serdeczności, jestem wzruszona do głębi.Wszystkiego co
dobre i piękne niech los Wam niesie na skrzydłach
miłości :):):)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »