Jesienność
Niebo utkane błękitem
w obrazie barwy złocistej
refleksja szepcze na ucho
zjechał jesienny artysta
słońca świetliste promienie
z lubością całują przestrzeń
feerię kolorów w burgundzie
wiatr liści szelestem niesie
łzy brylantowe spływając
napoją spragnioną ziemię
zszarzałą i ogorzałą
szykując znów na wytchnienie
prawami natury zmienność
spięta łańcuchem pór roku
zaplanowana z precyzją
przez „Architekta” w obłokach
a jesień niczym kobieta
strojna w zmysłową dojrzałość
choć chimeryczna lecz piękna
nieobliczalna wspaniała
Komentarze (77)
jeszcze mamy lato lecz u mnie za oknem pada i zimno
serdeczności:)
To dopiero początki.