JESTEM
Śnieg pokrył ulice niebo pociemniało
zapachniało jaśminami bzami i fiołkami
to nie sen to dzień w szatę słońca
wskoczył
wszystko umilkło z zachwytu wieść przyszła
piechotą
wiatr przyniósł w pośpiechu aby jeszcze
zdążyć
westchnienie w radosnym świergotaniu
wróblim
przyspieszonym oddechu drżeniem w skroni
świat zamknął nagle ze wzruszenia oczy
smutek zawirował na jednej nodze jak
wiatrak
kolorem rozbłysły wszystkie iskry w
sercu
przeczucie się nie myli w duszy zapisane
gdzie sukienka stanik włosy moje
rozwiane
On będzie teraz.. nie to niemożliwe
i w drzwiach stanie czuje już ten zapach
och! przecież nie dzisiaj ten dzień
upragniony
to nie sobota tylko wtorek z rana
rozumiem to szaleństwo roztargnienia...
jestem zakochana!
Łódź,09.01.2008r. ula2ula
Komentarze (17)
Twoje szaleństwo... jak najbardziej jest uzasadnione.
Twoje szaleństwo... zmienia Jego dni tygodnia i niech
tak będzie najpiękniej :o) Twój wiersz pachnie Wiosną
Uczuć :o)
Któż nie zna tego stanu który tak zgrabnie oddałaś w
wierszu, można tylko się uśmiechnąć do tego
szaleństwa.