Jestem boska...?
Wierszydło na zdarzeniu autentycznym oparte...:)
Jestem po prostu boska
stojąc przed taflą szklaną
kontemplowałam "urodę"
godziną senno - poranną
esencja kobiecości
mruczałam zachwycona
to ciało takie smukłe
sylwetka wyprężona...
No, no jak na te lata...
i fakt, że jestem mamą
los obszedł się łaskawie
Wygięłam śmiało ciało
krągłości lekkie z tyłu
nooo z przodu troszkę mało
i znów zmieniłam pozę
"lustro" wytrzymywało
Stałam szczerząc zęby
cała w zachwyty ubrana
lecz nagle coś mnie tknęło
chyba nie jestem sama?
Przybliżam nos do "lustra"
widzę kilka cieni
wijących się w konwulsjach
jako widzowie niemi
Poszłam jak niepyszna
spod biura w szkło ubranego
Też wymyślili budulec
jak by nie znali innego!!!
Z dedykacją ... :):)
Komentarze (22)
Świetny, aż się uśmiechnęłam...
Pozdrawiam:)
Bosko!:))))
Dowcipne spojrzenie na siebie przy okazji wygibasów. W
paru miejscach,
wybija się z rytmu, ale to nie przeszkadzało mi
specjalnie w odbiorze. Miłego dnia.
Świetny. Przeczytałam z przyjemnością. Serdecznie
pozdrawiam
Prawdziwa kobieta tylko tak potrafi.
Mam podziw,że potrafisz pisać jednocześnie
kokietować.Wspaniale i oryginalnie opisujesz
siebie.Jako mężczyzna czuję w Tobie kobiecość która
przyciąga swoim wdziękiem.Pozdrawiam.
Jesteś boska i wiersz też. Dobranoc