Justynki
Witaj damo...pora wstać...
- trzeba było ze mną spać...
Już byś była obudzona...
- kilka razy...niech ja skonam...
Albo mogło być inaczej...
- bym posiedział i popatrzył...
Kiedy w końcu raczysz wstać...
- pójdę sobie smacznie spać...
Bo to są wczorajsze skutki...
- picia z kumplem wielkiej wódki...
Coraz częściej jest pokora...
- i nie tylko dusza chora...
Coraz częściej będzie tak...
- gdy zapomnę swoich lat...
Powiadają spece trunku...
- nie zapomnij o szacunku...
justyn 2006-10-19
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.