Jutrzenka
Załzawiona jutrzenka przysiadła w
ogrodzie,
garściami krople deszczu o szyby
ciskała.
Słyszałem jak skłócona z wiatrem ku
przestrodze
z drzew zielenią okrytych - ptaki
wyganiała.
Nadciągnęły złe chmury, zawisły
posępnie.
Przemoczona wciąż stała ze spuszczoną
głową,
bo nie tak się widziała noc goniąc
pospiesznie,
by w szarości zwierciadle mieć minę
marsową.
Z czasem jakby jaśniała i płakać
przestała,
łzy pośpiesznie wytarła, szary płaszcz
zrzuciła.
W trele ptaków ściszone zajrzeć się
starała
i nim było w zenicie ze słońcem
tańczyła.
Obiecała, że jutro promieniem przywita
kiedy tylko jej wcześniej czerń ustąpi
miejsca
i do łóżka mi zajrzy gdy już zacznie
świtać
więc pozwolę jej na to - przecież to
jutrzenka.
Komentarze (58)
Bardzo się podoba ten melancholijny wiersz...dzięki,
że jej pozwoliłeś, bo zasługuje na to:) pozdrawiam
Kaczorek
Lepiej sie robi na sercu i to jest sila zarowno autora
jak i stworzonego wiersza pozdrawiam serdecznie
Mile witana jutrzenka, ja śliczna panienka. Pozdrawiam
Kaczorku.
Bardzo podoba mi się treść , po przeczytaniu zrobiło
się tak miło a w sercu zagościła jutrzenka:-)
uśmiechnięta. pozdrawiam
Niesamowicie klimatyczny wiersz :) Budzi uśmiech już
od pierwszego wersu :D Pozdrawiam i oczywiście
zostawiam plusik :D
piękny wiersz :) Jutrzenkowo się zrobiło :)
pozdrawiam
Ślicznie
Witaj
Dawno u Ciebie nie byłem, ale
i Ty także rzadko tutaj bywasz.
Mówiłem Ci już, że piszesz
pięknie i bardzo poetycznie,
a każdy Twój wiersz jest jak
gdyby zwierciadłem Twojej duszy.
Dziękuję za wizyty u mnie
i komentarze.
Miłej niedzieli:}
Przepiękny wiersz kaczorku, ciepło pozdrawiam :)
Jutrzenka z uśmiechem wita,
to już jest dobra nowina.
Kos ci za oknem zaśwista,
patrz jak pięknieje ci mina.
fajna ta jutrzenka...
milutkiej niedzieli:)
zachowujemy się często jak ta jutrzenka.
Fajna panienka
ta jutrzenka :)