Karmie swoja tesknote
probuje pisac wiersz
pioro stawia opor slowom
maluje na kartce
kropki kreski zygzaki
smutne
bananowe twarze
wezbrane mysli odplywaja z fala
gubia sie w grzbietach
rozkapryszonej
w swoich dzwiekach zatoki
a przeciez swieci slonce
czego mi brakuje
promienie tkliwie i
niezwykla pieszczota
obejmuja
owoc pomaranczy
dotykam jej
jak
zakazanego owocu
delikatnosc aksamitu skory kusi zapachem
pobudza kubki smakowe
apetyt wzrasta zachlannym dreszczem
oczy zamykam wyobraznia
jestes blisko kochany
smaki nasze pecznieja
mieszaja sie w slodyczy pomaranczy
karmie swoja tesknote
Komentarze (33)
Smutno, smutno smutek przekazują wersy. Pomarańcza
wprowadza ciepło wspomnień. Wiersz pobudza zmysły i
tym bardziej drażni smutek.
ładne dnie dla tęsknoty ,owocowo i te pomarańcze-
jakby małe słoneczko.fajnie. pozdrowienia
I wiersz wolny wyszedl nawet niezły, a jaki pachnący!