Karp świąteczny
Co przeżywa karp w basenie,
kiedy świąt nadejście czuje.
Jakie może mieć marzenie
i czy gwiazdka go raduje?
Czy to golec, czy ten w łuskach,
pewnie znienawidzą olej.
Wolą się w jeziorze pluskać
niż być na świątecznym stole.
Nie zrozumiesz ryby losu,
nie pomogą jej też ości.
Ona, biedna, nie ma głosu,
a my - wobec niej litości.
autor
jlewan
Dodano: 2013-12-04 14:27:28
Ten wiersz przeczytano 2740 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Sympatyczny wierszyk. Mimo, że mowa w nim o biednym
karpiu, wcale nie łapię się za serce. Bo niby co mają
powiedzieć świnie, mszyce, karaluchy, myszy, czy
kurczaki. Uśmiecham się i uświadamiam sobie, że punkt
widzenia zależy od punktu siedzenia.
Jlewanie to prawda to że litości nie mamy dla biednej
rybki ale tradycja własnymi prawami się
rządzi...Pozdrawiam:)
siedzi karp przy stole
i donosy pisze.
Karp jest szkodliwy,
mięso wcale nie ma żelaza...
na świątecznym stole najlepsza
sielawa!
Pozdrawiam serdecznie
Sprawnie i płynnie napisana fraszka, choć karp pewnie
tak by jej nie określił...
prawda lecz to tradycja sam nie jem karpia ze względu
na nadmiar ości pozdrawiam