Kary miłości
Dla ciebie moje kochanie ...
Wykorzystana , sama zostałam
z tysiącem krzywd w kieszeni ,
z milionem słów w pościeli ,
łoża swego
zbrukanego krwią niewiedzy , żalu
,miłości.
Porzuciłaś mnie , nagą
na pustyni , bym od słońca zginęła
lecz śmierć nie wygrała
z każdym stosem silniejsza się stawałam.
Oszykałaś me serce ,
dając nadzieje ,
wskrzeszając dusze ,
składając myśli .
Teraz BRUDNA , SAMOTNA , ZDRADZONA
krocze po ziemi ,
zamykając swe oczy , przed wzrokiem innych
,
karcąc sie za naiwność ,
bluźniąc przeciw sobie ,
modląc się by TEN co daje i odbiera życie ,
z ust moich powietrze zabrał ,
z ciała władność ,
z uszu dźwięk ,
z oczu blask ,
sercu bicie , a dusze ......
niech smażą w piekle , by ból o bólu
zapomnieć pozwolił .
... jedyne wieczne nieosiagalne
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.