kątem oka
żurawiu który kluczysz we śnie pod
powieką
szlifujesz przestrzenie niezmiennym
klangorem
źdźbło niezłomnej trawy
dzielny przebiśniegu
pogodny krzyżyku nad kuchennym stołem
kałużo z biednych dzielnic bogatsza o
niebo
które jednym krokiem pozwalasz
przekroczyć
namiastko wieczności w dziecięcym
uśmiechu
księżycu co się droczysz z wilkami po
nocy
kopciuszku siostrzyczko z dziecięcej
książeczki
zło dobrem przeplatasz
to jest
tego nie ma
moście który zbliżasz obce sobie brzegi
wiara nadzieja miłość
znaki zadziwienia
Komentarze (16)
Piękny wiersz.