Kiedy nie będzie już nic...
Nie ma już nikogo, kto tak naprawdę mnie
zna
Mój świat rozpada się
Wiem, nie jesteśmy nieśmiertelni
Nikt nie żyje wiecznie...
Kiedy nic już nie będzie
Stanę się Twoim Aniołem
Każdej nocy będę Ci się ukazywać
Aż w końcu powiesz: nie zostawiaj mnie
Zostanę...
Pierwszy raz jestem sama Tu
Wracają wszystkie wspomnienia
Lecz Twoje słowa były kłamstwem
Żadnej prawdziwej skruchy
Powiedz, że oni kłamią!
Zaprzecz!
Teraz, kiedy nie ma już nic
Ucieknę
Pójdę tam, gdzie nie będzie Ciebie
Już nie będziemy się widywać
Więc nie proś, żebym została
Nie zostanę...
Komentarze (1)
kononowicz tu był? czy cuś?