Kijem w mrowisko
(I wersja-z tomiku "Wymowniejsze niż słowa")
I wersja - już opublikowana
nowe kształty, nowe projekty,
nadzieje, oczekiwania,
ciągłe zmiany, przemiany,
ale czy także w nas?
przestaniemy na siebie warczeć,
będziemy bardziej życzliwi?
czy ktoś zechce ustąpić
miejsca w autobusie?
oglądamy nasz świat z kosmosu,
ale wciąż nie potrafimy
naprawić tu niczego,
co już zepsuliśmy
bo ludność tego świata wciąż tkwi
w mrokach biedy, wojny, głodu,
wzajemnej nienawiści,
wrogości, przemocy
kiedy wreszcie wróci tu Chrystus,
nastanie Królestwo Boże,
a z Nim prawdziwa miłość,
wolność i nadzieja?
NOWA WERSJA II - dotąd nigdzie nie
publikowana
nowe kształty, nowe projekty,
oczekiwania i nadzieje,
ciągłe zmiany, zwroty, przemiany,
ale czy w nas nowy duch wieje?
przestaniemy na siebie warczeć
i będziemy bardziej życzliwi?
"wzajemnie swe brzemiona noście”
- czy przestanie to wreszcie dziwić?
tego, co już tu zepsuliśmy
jak zawsze naprawiać nie chcemy
choć patrzymy na świat z kosmosu,
wciąż dogadać się nie umiemy
w mrokach biedy, wojny i głodu,
niechęci, wrogości, przemocy
znów tkwi wielu ludzi na świecie,
a tak słabe próby pomocy
kiedy wreszcie wróci tu Chrystus
i Królestwo Boże nastanie,
z Nim miłość prawdziwa i wolność?
kij w mrowisko… oto pytanie…
Która wersja bardziej się podoba?? Oto jest pytanie...
Komentarze (19)
jedna i druga do mnie mruga
Pozdrawiam serdecznie
Podejrzewam, że te marzenia nigdy się nie spełnią w
skali globu.
Zdecydowanie druga. Pozdrawiam z uśmiechem
Obie są świetne i miło było przeczytać.
Szkoda, że trzymasz w napięciu wydarzenia z Warszawy,
co tam u naszej bohaterki.