kilka chwil do ciepłych dłoni...
popraw lusterko. za tobą się ciągnie
łachman mgły szarej, chowa jak pod
płaszczem
"wczoraj". krzyżówki - dalej na południe
już prosta. wspomnień zapachy zwietrzałe
nieco wpływają przez okienne szpary
jakby zatrzymać, zawrócić cię chciały
popraw lusterko. droga wsysa przeszłość
w jej długi przełyk spaliny wylewasz -
z własnych win koktajl. stop światła
czerwienią
malują liście na przydrożnych krzewach
jabłka zabłysły na dzikiej jabłoni
zielono, zmieniasz bieg. noc nie
dogoni...
popraw lusterko. popatrz jak zanika
kształt strachu. z tyłu, w foteliku,
drzemie
jutro, oddycha spokojnie. muzyka
z radiowej zetki kołysze przyjemnie
już się nie spieszysz, świt niebo powoli
rozjaśnia. kilka chwil do ciepłych dłoni
Komentarze (30)
dzięki komnen :) masz rację co do inwersji – to
chyba mój swoisty nałóg, bo "popełniam" je
notorycznie. Chyba mam to we krwi. Te zjełczałe
wspomnienia to na zasadzie zbyt długo przechowywanej
żywności, niczym tłuszczu niepotrzebnie gromadzonego w
nadmiarze, który po pewnym czasie się psuje i zaczyna
uderzać w nozdrza, krwioplucie – czerwone
światła stopu przy nagłym hamowaniu... zielone jabłka
– jak zielone światło – przyzwolenie na
dalszą jazdę - może faktycznie są desperackie (bardzo
podoba mi się to określenie:) "desperackie metafory"
), popracuję nad tym, może pozmieniam trochę :)
Natomiast co do "motywów dykcji poetyckiej" nie
zgadzam się – cenię bardzo poezję zarówno Twoją,
jak i Mirandy, czytam i podziwiam ale nie staram się
Was naśladować, nawet nie próbuję... Moim zdaniem
jesteście sporo kilometrów przed nami –
przeciętnymi bejowiczami. Chyba w poezji już wszystko
zostało powiedziane, bo czy jest coś o czym nie
pisano? Tak więc pewne motywy się powtarzają, tylko ze
sposobem serwowania danej potrawy można
eksperymentować... Nula – to miłe, co piszesz,
ale ja sama sporo muszę się nauczyć, wielka góra
przede mną, jednak bardzo lubię wspinaczki. To wcale
nie znaczy, że nie miałabym ochoty
porozmawiać…bardzo chętnie :) Jeszcze raz
dzięki, pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.
Fantastycznie napisany - tylko się uczyć ( i podziwiać
oczywiście) Pozdrawiam :)
Rewelacja. Nic więcej nie dodam. Tip top! :)
Wiersz jest dobry, jak na beja. Jeśli ma być z niego
„coś więcej” - wymaga edycji, poprawek.
1. za dużo inwersji - już od tytułu, a w pierwszej
zwrotce masz urodzaj: „lusterko popraw”,-
a dlaczego nie po prostu ‘popraw
lusterko’? ;„mgły szary łachman”, i
tak dalej, zwrotka po zwrotce; wystarczy przestawić i
będzie okej;
2. kiedyś na NS przeżyłem dyskusję NT.
„desperackich metafor i porównań” –
popatrz: „czujesz wspomnienia zjełczałe”
– czucie wspomnień, wspomnień zjełczałych;
„wlatują bezwiednie” ‘stop światła
krwiopluciem”; a to? – „malują
liście przez chwilę”.
To z kolei -” jabłka zabłysły na dzikiej jabłoni
zielono, piąty bieg. noc nie dogoni...” -
wygląda na bardzo wysilone , tylko dla rymu
jabłoni-dogoni.
Najlepsza, moim zdaniem, jest 3 zwrotka, wygląda na
najbardziej osobistą , trafioną. I pod nią powinnaś
przemyśleć pozostałe. Leitmotiv „popraw
lusterko” powinien być chyba na początku każdej
zwrotki.
Pomysł ciekawy, wiersz penetrujący. Podoba mi się,
ale ciężko mi się na jego temat wypowiadać. Cytując
Jacka Dehnela: „odnajduję w nim ślady własnej
dykcji poetyckiej”, a raczej czegoś pomiędzy
nią, a „dykcją Mirandy”. To nie zarzut.
Raczej świadectwo poszukiwania stylu – to
proces, który każdy, kto poważniej traktuje pisanie,
musi sam na własnej skórze przeprowadzić. Ta próba
udana. Zastrzeżenia: patrz wyżej. Powodzenia.
Reszcie bejowiczów – pod rozwagę.
Zorianko piszesz naprawdę dobrze... Twoje wiersze są
dopracowane i wysmakowane... rymy masz doskonałe... na
Twoim miejscu zrezygnowałabym z interpunkcji moim
zdaniem wiersz by zyskał :). bardzo chętnie bym z Tobą
podyskutowała na ten temat, bo mogłabym się od Ciebie
wiele nauczyć :)
niebanalny wiersz, wyróżniający się dobrą formą,
dopracowaniem, jestem pod wrażeniem
Świetnie napisany, niby zwykłe słowa a jednak
niezwykłe.Moje uznanie
ciekawy wiersz... i dobrze znane mi uczucie
Ad meritum nic powiedzieć nie umię -
Wiem jedno - Twoj wiersz wyróżnia się w tłumie -
pospolitaków ,egzaltacji i szmiry.
Jest jak w zatęchłym powietrzu, ozonu wiry!Dobrze, że
piszesz tak dobrze -
Twa poezja wszystkiemu się oprze!
od razu lepiej:)
Jazda nocą, gdy strachy łopocą, wczoraj odchodzi a
dzisiaj się rodzi w spokoju muzyki.
Już dobrze ostatni kilometr w świtaniu i ciepło w
najczulszym witaniu.
Jest świetny ...jakbym czytała samą siebie od kilku
dni ... perfekcyjnie oddałaś moje odczucia.
Oczywiście dzięki takim a nie innym Twoim zdolnościom
. Duże brawa!
Świetny klimat , dobrze dobrane słowa. Brawo.
Pozdrawiam
wije się czarną wstęgą szmat drogi za Tobą, tyleż
przed ale to szczęscie w foteliku dodaje sił.
Piękna forma język sens i nastrój niepokoju duży mimo
optymizmu dobry wiersz forma dopracowana Na duży
plus To jest Poezja