Kleksikowa grypa
Otworzyła Kasia okno
a na dworze zimno, mokro
i dopadła pióro grypa,
biedaczysko ciągle kicha.
A psik! A psik! Kleks gotowy.
O pisaniu nie ma mowy.
Biurko całe zachlapane
i w zeszycie też ma plamę.
„Myszkę” Kasia zawołała,
żeby kleksa wymazała.
Maże, maże dzielna gumka,
wszystko na nic. W kartce dziurka.
Pióro leży już w piórniku,
ciągle tylko: psiku! Psiku!
Gdzieś się skuwka zapodziała,
i w piórniku wnet jest plama.
Ołóweczek jest niebieski,
pobrudzone są też kredki,
linijeczka w atramencie.
„ Oj, nieładnie panie
kleksie!”
Kasia biurko pościerała,
na dywanie też jest plama.
Ścierką czyści z dywanika,
lecz kleksisko nie chce znikać.
„Odejdź kleksie, bądź tak miły,
ja już czyścić nie mam siły.”
Ale kleks na nosie gra -
za nic prośby Kachny ma.
„Oj, zawołam lepiej mamę,
może sposób zna na plamę.”
Kleksik rzewnie teraz płacze -
przyszła mama z wybielaczem.
dzięki poprawiłam
Komentarze (21)
Niedługo na półkach w domach będą książeczki dla
dzieci autorstwa Brzechwy, Tuwima, La Fontaine'a i
Kilcika :-)
puenta świetna!
Kasiu droga, Kasiu miła. Mama plamę wyczyściła. A jak
to pokaże mama. Kasia zrobi kiedyś sama.
W twoim wierszu powrciłam do swych wspomnień których
nigdy nie zapomnę
pozdrawiam
nie ma jak się "doczepić" do kleksikowego ambarasu:)
może tylko wywabić jedno "oj":)
Kliciku mily, ukliciles calkiem fajna bajeczke dla
muluszkow, ale nie powiem, i ja mialam przyjemnosc
przeczytac, bo te kleksy calkiem zywe w mojej pamieci.
Kidys caly piornik zakleksiony wpadl... do wiaderka z
obranymi ziemniakami, no i byly niebieskie. Balam sie
mamy, ze dostane za to...
Kilciku miło się czyta Twoje bajki, uczą, cieszą i
bawią nawet dorosłych. Pozdrawiam :)
kilciku Twoja bajeczka nadaje się dla dzieci, ale ja
chętnie korzystam z lekkości "czcionki":)))) a puenta
- super! Pozdrawiam niezwykle serdecznie.
Przypomnialy mi sie szkolne lata.....pioro,atrament i
bibula.Fajnie napisany
wiersz.
Nigdy jeszcze nie napisałam wiersza dla dzieci, wbrew
pozorom nie jest to łatwe, a chyba powinnam o tym
pomyśleć, myślę że już czas najwyższy :):):)
Świetny, a jaki wesoły. Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam z uśmiechem!:)
Kto jeszcze dzisiaj piórem pisze?. Wierszyk sprytny,
ale szkoda mi kleksika, przypomniał młodośc i te
wszystkie plamy, bury od mamy, poplamione palce,
pierzyny i materace, wiele historii w nich zapisanych,
(też zaklksionych) , wskrzesił mi wiersz Twój.
A ja śmiać się będę z kleksa, że jest z niego taka
beksa.
Bardzo miły wierszyk, czytam je zawsze z
przyjemnością:)
Kilcik - kilcik, przyjemnie się czyta Twoje wiersze
dla dzieci i nie tylko dla nich - ja chętnie też
czytam...wiesz dlaczego? Na starość podobno człowiek
dziecinnieje...powodzenia
:) Ladna bajeczka...:)