Kochałem Panią
Kochałem Panią, Pani przecież wie,
płakałem, milczałem, patrzyłem na
gwiazdy,
teraz jest zima, dokoła śnieg
i ciężko brnie się przez zaspy.
Pani była, przepraszam, Pani jest
moim marzeniem, natchnieniem, śpiewem,
na ścianie cień dwóch drgających świec,
czy Pani mnie kochała? Nie wiem.
Może da mi Pani jakiś znak,
taki dyskretny, przez Panią wybrany,
będzie mi lżej iść pod wiatr,
wiedząc, czy byłem, czy nie byłem
kochany.
Komentarze (31)
Może ona też Ciebie kocha i tęskniąc szlocha