kolor fiołków
...choć komentować nie mogę to czytam wiersze i oceniam...
słońce grzeje ciepło wkoło
brak mi ciebie białogłowo
idę ścieżką znaną nam
jest mi smutno idę sam
nawet strumyk ledwo płynie
jakby myślał o dziewczynie
gdy zrywałem jej kaczeńce
ofiarując kwiat w podzięce
bo uczyła mnie kochania
mimo mego narzekania
a jej ciało tak pachniało
że czyniłem to co chciało
oczy wielkie kolor fiołków
gdy szukałem w ciele dołków
dusza z ciałem były moje
tego chcieliśmy oboje
teraz ona jest daleko
hen za siódmą chyba rzeką
ale wróci tutaj do mnie
bo jej serce się upomni
za radością z sobą bycia
smakowania miodu życia
justyn
Komentarze (17)
I zrobiło się fiołkowo od tych oczu i miłosnych
igraszek. Delikatnie, miło napisane.
Tak zawsze miłość ubierasz w piękne słowa.Piszesz
bardzo obrazowo.Lubię wiersze rymowane , chociaż nie
stronię od białych