KOTEK DUDU
Mieszkał z babcią kotek Dudu,
często chodził po podwórzu.
Łowił myszki i motyle,
nie odpoczął - choćby chwilę.
Lecz raz złowić chciał wróbelka,
który w dzień i nocą ćwierkał:
Że już wreszcie przyszła wiosna,
pora piękna i radosna.
Nie przypuszcza ta ptaszyna,
że się kot po drzewie wspina.
I czatuje z pazurami,
skryty między konarami.
Gdy zobaczył to pisklaczek,
to posmutniał nieboraczek.
Nagle za pas bierze nogi,
bo to zwierz nadzwyczaj srogi.
Więc pofrunął na drabinę,
która stała przy kominie.
Kocur za nim po szczebelkach,
chce na obiad mieć wróbelka...
Wnet ptak musiał stąd uciekać,
nie ma co udawać Greka.
Przeniósł się na słup wysoki,
który sięgał pod obłoki.
Lecz kocurek nie daruje...
i po zdobycz maszeruje.
Nie rozgląda się przed siebie,
chyba będzie zaraz w niebie.
Wróbla nie ma! - Co ma robić?
wszak zapomniał jak się schodzi.
Gdy to babcia zobaczyła,
biegnąc ciapki pogubiła.
Pospieszała po strażaka,
by ratował mizeraka.
Tłum się zebrał z całej gminy,
a kot miauczał od godziny.
Wreszcie jedzie straż ogniowa,
zawsze pomoc nieść gotowa.
Sam naczelnik dziś kieruje,
pewnie kotka uratuje.
Rozkaz daje z wozu zsiada,
do strażaków tak powiada.
Sprawa jest nie byle jaka,
trzeba z masztu zdjąć biedaka.
Rozstawiają wnet drabiny,
długie,mocne z państwa Chiny.
Ktoś zawołał z podnośnika,
schwytaliśmy nieszczęśnika.
Gdy już strażak zdjął kociaka,
brawa dostał i buziaka.
Całus był od pani babci,
co straciła biegnąc kapcie.
morał:
Kotku, kotku wejść umiałeś!
Jak się schodzi zapomniałeś!
Zenek 66 Sielski
Komentarze (42)
Czytałam z zachwytem i uśmiechem. Urocza bajeczka z
mądrym morałem. Ślę moc serdeczności i uścisków:)
Urocza bajeczka!
Morał wyborny!
Pamiętajmy, że sama wspinaczka to jeszcze nie
wszystko... trzeba także umieć zejść (bez pomocy).
Serdecznie Cię pozdrawiam
Świetna, z podobaniem i uśmiechem pozdrawiam ciepło,
śląc serdeczności.
Dziękuję za możliwość uśmiechu od ucha do ucha; już
sobie wyobraziłam babcię jak biegnie gubiąc kapcie i
rozpacza, że jej kotek biedaczek nie może zejść z
nieba. Bo kotkowi na ziemi mieszkać trzeba.
Witaj Zenku:)
No cóż,znów udana bajka jednak przyznam,że nieco
niedopracowana,jakbyś za szybko chciał ją wpisać.
Pamiętaj ,że ptaszyna to "ta"
Fajny, wesoły wiersz. To lubię:)
Jak kotek chciał zjeść uroczego wróbelka, to za karę
powinien starać się o własny wikt, choćby w straży
ogniowej:)
Pozdrawiam.
Bajki powinny się dobrze kończyć.
Czy buziak od babci jest dobrym zakończeniem?
Oczywiście, że nie. Raczej powinna bohaterskiego
strażaka poczęstować nalewką z pigwy.
Pozdrowionka :):)
Sturecki dziękuję Pozdrawiam serdecznie
Sceny życia wypływają Dziękuję serdecznie
Zabawna sytuacja, stanowiąca przestrogę dla wszystkich
o konieczności umiejętnego wejścia i zejścia z
wysokich miejsc.
(+)
Witam wszystkich bardzo serdecznie Zapraszam do
czytania kolejnej bajeczki która częściowo jest
prawdziwa, komentarze mile widziane.
Pozdrawiam
Zapomniał kotek
po co jest schodek. :)