KOZIOŁEK MATOŁEK
Różne ciekawe sny
ostatnio już miewałem,
radośnie, czasami smutno
się w nich kończyło,
dzisiaj Koziołka Matołka
w nim ujrzałem
a stado osiołków matołków,
brawa mu biło...
Mądre patriotyczne
pieśni razem śpiewali,
na swego wielkiego
wodza kierując oczy,
kochanemu Koziołkowi
stołek podali,
a on, ich mądry król
szybko na niego wskoczył.
Piękne, bardzo fajne
przemówienie wygłosił,
tłumacząc, że inne
zwierzęta są wrogami.
Jako Matołek nie będę
ich dłużej znosił,
ZWYCIĘŻYMY i w końcu
ich pokonamy.
Oklaskami się cała
impreza skończyła,
osiołki matołki
bardzo się ucieszyły,
ostatnia godzina
już ich wrogom wybiła.
A mnie? Chyba oklaski
ze snu obudziły...
PS. Gdy tylko się obudziłem,
za długopis schwyciłem.
A wszystko co widziałem,
zaraz Wam opisałem...
Komentarze (38)
To chyba był senny koszmar, widzieć na raz tyle/u
osłów;)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Opisałeś, ale czy na -dzień dobry- :)
Norbercie, dobrego dnia :)
Bardzo ciekawie.
świetny z humorem Pozdrawiam:))
Witaj Dziadku Norbercie bardzo udany wiersz,
pozdrawiam serdecznie :)
Blisko Koziołka tego z Pacanowa mieszkam a ten że snu
mi bardzo daleki :) radzę tak jak Romek :) :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
Norbercie
na pewno przed snem oglądałeś wiadomości, ja oglądam
erotyczny film
budzę się zadowolony...
:)
Pozdrawiam z uśmiechem, ukłony!
udany wiersz pozdrawiam