Krokodyl
Arkadiusz Łakomiak
Pragnął krokodyl mieszkać w salonie,
marzył o łóżku, wielkim balkonie.
Myślał i myślał. Chodził bez celu,
w końcu wynajął pokój w hotelu.
Kiedy przebywał w nim od miesiąca,
to brakowało mu wody, słońca.
Nudził się przy tym niesamowicie,
aż w końcu zerwał się raz o świcie.
Kręci się, wierci, szuka przestrzeni,
salon, na rzekę chętnie by zmienił.
Calutki spokój w hotelu zmącił,
gdzie się nie ruszy, zaraz coś trąci!
Co weźmie w łapę, zaraz wyleci,
stłukł po kolei wszystko, jak leci:
lustro w pokoju, szybę w salonie,
kubek z herbatą, piękny wazonik,
żyrandol, miskę oraz komodę.
Taką wyśnioną, miał tam wygodę.
"To nie jest miejsce dla krokodyli!
W samych męczarniach byśmy tu żyli.
Hotel jest dobry, ale dla ludzi,
wszystko zaczyna mnie tutaj nudzić.
Gdzie moja rzeka, wolność, swoboda?
Tamtego życia mi bardzo szkoda...
zabierzcie, proszę, już te wygody,
wracam czym prędzej do swojej wody!"
Komentarze (67)
takie łezki wylewałam niedawno kiedy katar miałam:)
fajny
Krokodyle łzy wylewa, po ki diabeł męczyć się w
luksusie:)
PanieMisiu czas wydać tomik dla milusińskich, pierwsza
w kolejce:)
naprawdę urocze i z morałem:0
fajny wiersz-pozdrawiam
Nie cieszą luksusy, gdy się obco czujesz wśród nich.
Czyżby pochwała prostoty? Wesoło :)
też coś mam źle z pocztą. tu odpowiem: średniówka zła
w ostatnim wersie . rymy ok
I dobrze wybrał! Oklaski! Uśmiech zostawiam :D
trzymam za słowo:) bardzo proszę:)
A wiesz, że myślałem o nich he he.Kurczę, nie wiem
teraz, tak na szybkiego.Ok. Daj mi proszę czas, ale
nie obiecuję.
aż chciałoby się coś dodać jeszcze o ŁZACH
krokodylich... byłaby podwójna płęta:) spróbuj
dopieścić jeszcze /proszę/
-gdzie się nie ruszył, zaraz coś trącił!
a może:)
-gdzie się nie ruszył, niechcąco strącił!
Ups. przeoczenie, ale od czego mam dobrych
duszków.Dziękuję
chwalić będę później:), a narazie
" gdzie się nie ruszył, zaraz coś trącił!
Co weźmie w łapę, zaraz wyleci,"
ZARAZ 2x :(
- wszystko więc zrobił, by dojść do celu, a może /by
dopiąć celu/
Gratuluję nieustających pomysłów. Tak trzymaj.
Zdecydowanie! hotel to nie jest miejsce dla krokodyla!
nie dziw, że się strasznie znudził!
Pozdrawiam serdecznie! jak zwykle, super:)))
Z bajeczki, jak z Nilu,
morał już wypływa -
lepiej krokodylu
w wodzie sobie pływaj!
Pozdrawiam :)
(to, na nieszczęście, było zbyt wiele) - do "i" mam
wątpliwości.
:) Fajny wierszyk.