O książce latem
Drzewiej książka szła pod strzechę…
Dzisiaj zmieniły się czasy –
latem poczytasz z uśmiechem,
gdy weźmiesz w torbę na wczasy.
Cięższą, lżejszą; już na plaży
nawet możesz się rozmarzyć.
Choć słońce praży, te chwile
przy książce więc spędzaj mile.
PS. Nie lubisz czytać? W czym problem?
Dziś zacznij… i powiesz: „zmogłem!".
Komentarze (6)
Amorze, z tym w pełni zgoda - jest dobra nawet na
radość czy frasunek ;)
Sisy89, to tylko kwestia trafienia na odpowiednią
książkę... ;)
Również pozdrawiam :)
Książka na każdą porę jest dobra.
Uwielbiam! Ale ostatnio jakoś mi nie po drodze
niestety :(
Pozdrawiam serdecznie :)
Jastrz, jesteś w grupie, o którym mówią "wymierający
gatunek". Też w niej jestem.
PS. Na szczęście tak samo mówiono o nadchodzącym końcu
np. kina itd. Wierzę, że zawsze jest grupa ludzi,
którzy nie widzą w życiu li tylko utylitarnego
wegetowania.
Akurat teraz od jakiegoś tygodnia mam okres
nieczytania. Ale ogólnie czytać lubię.