Ktoś
Posmutniała pewna Zosia,
bo za sprawą pana Ktosia,
soczek w kuchni jest rozlany,
na obrusie brzydkie plamy.
W soczku cała jest ściereczka,
poplamiona też bluzeczka,
no i spodnie biednej Zosi.
Oj, o klapsa Ktoś się prosi!
Nieraz mama już prosiła.
„ Nie graj w piłkę, córuś miła.
„
Zosia mamę swą słuchała,
ale Ktosia w domu miała.
No i jak to bywa z Ktosiem,
wszystkie prośby Ktoś ma w nosie.
Rzucił mocno dziś piłeczkę
a piłeczka, bęc! W szklaneczkę.
„ Nie chcę martwić drogiej mamy,
sama spiorę wstrętne plamy. „
I wsadziła wszystko w pralkę:
bluzkę, spodnie, obrus, ścierkę.
Sypie proszek kubeczkami,
by rozprawić się z plamami,
trochę płynu też dolała,
niestrudzona praczka mała.
Program w pralce ustawiła,
biały guzik. Pstryk! Włączyła.
„ No i proszę, już po sprawie,
teraz grzecznie się pobawię. „
Wyszła Zosia na podwórko,
grają w klasy z przyjaciółką.
Pożegnała wkrótce Hanię,
bo tam w domu czeka pranie.
„ Chyba wszystko się wyprało?
„
Wchodzi!? A tu wkoło biało!
To nie śnieżek, tylko piana,
cała kuchnia jest zalana!
Właśnie mama już wróciła.
I za głowę się chwyciła.
" Co się stało !? ” Szlocha Zosia.
„ Czy to wina znowu Ktosia?
„
dzięki poprawiłam
Komentarze (17)
Ośmiozgłoskowiec i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu
masz kilciku wzrową średniówkę. Gratuluję. Popraw
jeszcze "i wsadziła wszystko w pralkę". Morał jest?
Jest. I jest wzorowa cierpliwość mamy wobec
ciekawskiej Zosi. Pozdrowionka.
Po tym wierszu kilciku jednak już poproszę, o ile to
nie problem o wysłanie mi na maila tych właśnie Twoich
dla dzieci, są na tyle zabawne i jednocześnie
pouczające, że mi się przydadzą właśnie dla dzieci.
Pozdrawiam!