Legitymacja AK
O rodzicach, kiedy żyją
mało wiemy,
ale gdy ich mogiły pokryją
coś w nas drgnie,
zaczynamy szukać korzeni.
Została mi po Tobie Tato
legitymacja AK.
Kiedyś kryłeś tę historię,
ja nie rozumiałam nic,
kilka zdjęć,
i jakby nie patrzeć na to
dumna jestem ze nim byłeś,
- tato.
Zawsze z humorem,
co mamę gorszyło,
nikogo nie obrażałeś,
gafy dowcipem sklejałeś .
Łyżeczka słodkiego miodu
wspomnieniem twojej pasieki
i twe piękne śpiewanie
pozostaną na wieki.
Wydawało się...
nie znajdę o Tobie nic
a tu tyle...
śpiew, humor, pszczoły i ule,
i wspominam czule,
jak był wspólnie
Sienkiewicz czytany,
do dziś jeszcze powtarzany.
Jak wiele szczęścia mi dał
i obraz twój utrwalił.
Świadoma swych korzeni
nie boję się już cieni.
Tylko tęsknota chwyta gardło,
że za późno, za mało ,
choć się naprawdę kochało.
Komentarze (17)
Pięknie o Ojcu! Szacuneczek :))
Cecylio poruszyło mnie Twoje wspomnienie o tacie :)))