Lek placebo
;) z przymrużeniem oka na poprawę humoru, że długi weekend się kończy
Przyszła Baba do doktora:
- Bez wątpienia jestem chora.
Tu mnie boli, tam mi strzyka
niczym u hipochondryka,
lecz nie jestem – słowo daję!
Po czym szybko z krzesła wstaje,
by pokazać gdzie ją boli.
- Aby ulżyć swej niedoli
u znachora nawet byłam,
lecz najlepiej nie trafiłam,
bo się nie znał ten konował –
tylko nieźle mnie skasował.
Mówi, że za dużo czytam...
Nawet wcale mnie nie spytał,
co naprawdę mi dolega
i recepty żadnej nie dał!
Do dziś we mnie się gotuje,
jak nas chorych się traktuje?!
Widać przecież, proszę pana,
jaka jestem schorowana!
A czytałam w internecie,
co przytrafia się kobiecie,
gdy czas dla niej niełaskawy.
I ja wszystkie mam objawy!
Chyba mam hiperglikemię,
no i serce skacze we mnie,
a w przypadku tym doktorze,
tylko EKG pomoże!
Trzustka siada i żołądek –
o wątrobie już nie wspomnę.
Głowa nieustannie boli
i tu w mostku – pan pozwoli,
że pokażę – zwłaszcza w nocy...
Na to lekarz :
- Dosyć! Dosyć!
Po czym zrobił mądrą minę
i podrapał się w czuprynę.
- Taaak...to jest poważna sprawa...
(ożywiła się więc baba).
- Lek najwyższej generacji,
bierze się go po kolacji.
Przed nim ugnie się choroba.
Jutro będzie pani zdrowa!
***
Przyszła już z samego rana:
- Zadziałało proszę pana!
****
Lek placebo prawdę powie
o pacjencie i chorobie.
Życzę uśmiechniętego wieczoru:)
Komentarze (55)
z wielka przyjemnością przeczytałem twój pełen humoru
i radosci wiersz
Pani Satyro i Łaskawy Panie Krytyku spojrzyj tutaj
łaskawym okiem
bo warto......brawooooo
Bardzo fajny, wesoły wiersz.
Podoba mi się.Pozdrawiam.
Ewo, poproszę o namiary na tego dochtora, bo mnie też
wszystko łupie i strzyka - może co pomoże na takie
boleści:). Miłego:)
Przyszła baba do doktora
a doktor nie w ciemię bity na dolegliwosci placebo
kobiecie dał...
pozdrawiam:)
Bardzo piknie! Pozdrawiam cieplutko:)
krzemanko dziękuję - Twoje uwagi są zawsze bardzo
cenne. Mam jednak powody,aby akurat tego wiersza nie
zmieniać:)
E_J: Zgadzam się z Tobą w stu procentach. To autor
decyduje o ostatecznym kształcie wiersza.
Weno48: nie poczułam się w najmniejszym stopniu
zlekceważona. Moje czytelnicze
uwagi, to jedynie subiektywne odczucie, a nie opinia
eksperta.
Pozdrawiam obie panie.
weno48- nie wiem gdzie dopatrzyłaś się lekceważenia
czytelników? A to,że krzemanka,czy ktoś inny mi coś
doradza, wcale nie oznacza,że muszę to zaraz
zastosować.Tak jak piszesz,to mój
wiersz:)Pozdrawiam.E.
A ja dziękuję za uśmiech dziś rano.Pozdrawiam
Supcio i z dystansem napisany! Przypomina mi dowcipy z
serii: "Przyszła baba do lekarza"... Ale i tak Twój
jest lepszy! Pozdrawiam ;D
E_J:) To twój wiersz i masz prawo sama decydować o
nim. Mnie nie musisz słuchać ale nie lekceważ
czytelniczych uwag krzemanki, bo ona to czyni tylko i
wyłącznie z dobrego serca, i nigdy, nikomu źle nie
radzi. Kogo jak kogo, ale z jej rad warto
skorzystać:)))))
Nie czytałam komentarzy, żeby nie sugerować się nimi
ale warto, bo widzę, że krzemanka już wyraziła swoje
zdanie a ja niepotrzebnie powtórzyłam za nią.
Pozdrawiam:)
Pierwszy tytuł brzmiał "Placebo",zmieniłam go
specjalnie - w poezji wszystko jest dozwolone.Dzięki
za miłe rady, ale tym razem zostawię bez zmian :)
Pozdrowionka.E.
Witaj E_J:)
Wiersz super:)))))))))))
Moim skromnym zdaniem w tytule wystarczy Placebo.
bez myślnika i 'Aby ulżyć swojej* doli' tak jest
poprawniej.
Nie gniewaj się za czytelniczą uwagę.
Pozdrawiam cię serdecznie, życzę miłego dnia:)
Miało być " z humorem"