Leń lis i gęś MISS /cześć 7/
Brachykolon. Dzisiaj zostawiam dla Was kolejną już 7 część mojej bajeczki pt. "Leń lis i gęś MISS"
Druga wersja po korekcie w dniu 08.02.2022
r
Leń lis i gęś MISS /część 7/
Pies zgiął swój kark, skrył łeb wśród
łap,
bo jest mu wstyd, że był jak wilk
i żal mu dziś, że gryzł do krwi,
aż lis jak cień nie padł na bruk.
Pies łkał, wręcz wył, a vis-a-vis
lis spał, śnił sen, że znów ma gęś,
lecz płacz i szloch wręcz wpełzł mu w
mózg,
aż zląkł się lis, sen prysł mu z ócz.
Jak spał, tak wstał - wzrok padł na
psa...
Toż to ten łotr co mnie tak ciął,
co rwał mą sierść i gryzł do krwi,
to cud żem żyw i znikł gdzieś ból.
Już miał zwiać w las, lecz pan mu rzekł:
- Nie waż się zbiec! Tu jest twój dom.
Ty, tak jak pies masz brzuch, chcesz
jeść,
wiem, żeś ty kradł, bo głód cię ciął.
Spójrz jak pies łka, bo jest mu żal,
że tak, jak bies do krwi cię ciął.
Mój pies to zbój - bo tak się zwie,
lecz on też wie co ból i głód.
Nie bój się go - on nie jest zły.
Pies też dał znak, że chce jak pan,
by lis miał dom i miał co jeść,
by był jak brat i wraz z nim strzegł.
Lis siadl i rzekł: - Nie płacz już psie,
wiem, żeś ty zuch, co strzegł tu dóbr,
gdym jam wciąż kradł, jak zbir co noc.
Kosz jaj, pięć kur i wuszt na ruszt.
Ach jak mi wstyd, żem jak ten drań
zwiódł gęś pod las, by tam ją zjeść.
Za to, że mam dziś tu swój kąt,
chcę dbać o dom i plac jak ty.
Tak więc lis, pies są za pan brat,
a gęś, jak gęś wśród łąk wciąż gna.
Cdn.
Ty-y dn 30.11.2021 r.
korekta: 08.02.2022 r.
/wanda w./
*******************************************
*
Brachykoln z błędami w pierwszej wersji
:)
Leń lis i gęś MISS /cześć 7/
Pies zgiął swój kark, skrył łeb wśród
łap,
bo jest mu wstyd, że był jak wilk
i żal mu dziś, że gryzł do krwi,
aż lis jak cień nie padł na bruk.
Pieś łkał, wręcz wył, a vis-a-vis
liś spał, śnił sen, że znów ma gęś,
lecz płacz i szloch wbił się o usz,
aż zląkł się lis, sen prysł mu z ócz.
Jak spał, tak wstał - wzrok padł na
psa...
Toż to ten łotr co mnie tak ciął,
co rwał mą sierść i gryzł do krwi,
to cud żem żyw i znikł gdzieś ból.
Już miał zwiać w las, lecz pan mu rzekł:
- Nie waż się zbiec! Tu jest twój dom.
Ty, tak jak pies masz brzuch chcesz jeść,
wiem, żeś ty kradł, bo głód cię ciął
Spójrz jak pies łka, bo jest mu żal,
że tak, jak bies do krwi cię ciął.
Mój pies to zbój - bo tak się zwie,
lecz on też wie co ból, co głód,
nie bój się już - on nie jest zły.
Pies też dał znak, że chce jak pan,
by lis miał dom i miał co jeść.
By był jak brat i strzegł z nim plac.
Lis siadl i rzekł - Nie płacz już psie,
Wiem, żeś ty zuch co strzegł tu dóbr,
a ja jak zbir wciąż kradł com mógł...
Kosz jaj, pięć kur, i wuszt na ruszt.
Mi też jest wstyd, żem jak ten drań
zwiódł gęś pod las, by tam ją zjeść.
Lecz dziś mam dom - w nim kąt, moc
jadł,
chcę tak jak ty strzec dom i plac.
Tak pies i lis są za pan brat,
a gęś, jak gęś wśród łąk wciąż gna.
Cdn.
Ty-y dn 30.11.2021 r.
/wanda w./
Komentarze (27)
Witam serdecznie i pięknie dziękuję, za pochylenie się
nad moją kolejną częścią bajeczki, zapozostawione
komentarze i cenne uwagi.
Pozdrawiam serdecznie, zycząc spokojnej nocy:)
Tak, MISTRZOSTWO!
Z pewnością w tej formie Tobie nikt nie dorówna,
Wandziu,
choć drobne usterki wskazane przez Zosię warto
poprawić, ale nawet Mistrz może je zrobić, u mnie
nagminne są literówki, choć oczywiście nie jestem
żadnym mistrzem.
Dobrego wieczoru życzę, Wandziu.
Brak mi słów Wandziu. Świetne!
Pozdrawiam serdecznie :)
Z wielką przyjemnością przeczytałam. Pozdrawiam
serdecznie :)
Ciekawie w formie i bajecznie w treści.
Pozdrowionka :):)
Świetny brachykolon i tu wielki ukłon :) Trudno o
przyjaźń, gdy głód dokucza, żeby przeżyć trzeba coś
przegryźć.
Ponoć kradzione nie tuczy ale są dwa brzegi rzeki – na
jednym mieszka teoria, na drugim praktyka.
Z podziwem dla stylu pozdrawiam serdecznie, Wandeczko
:)
ciekawa przyjaźń lisa z psem.
Podziwiam styl, jaz zawsze!
Mistrzowskie są te Twoje twory:). Pozdrawiam
serdecznie
Never ending story :)
Brawo! :)
Pozdrawiam cieplu Wandziu
(P.S. wkradły się maluśkie chochliki w drugiej
strofie...pieś*, liś* wbił się (o*) ucz)
Z zainteresowaniem i podziwem czytałam. Życzę dnia
wypełnionego serdecznością:)
Ładnie Wandziu, super.
I mądrze.
Pracowita jesteś, ale np.
"moc jadł,
chcę tak jak ty strzec dom i plac."
Na moje, to...
moc jadła,
chcę tak jak ty strzec domu i placu.
Pozdrawiam :)