leżę bez końca
...tytuł może być dwuznaczny...
kto może teraz wiedzieć lepiej ode mnie
czym jest moja samotność w dzień bez
słońca
gdy dusza wyje do świata i ludzi
a ja leżę wciąż i leżę bez końca
leżę w smutnym, byle jakim pokoju
tak bardzo daleko od bliskich
właśnie w takiej chwili smutnej
chciałbym przytulić ich wszystkich
nie mogę się dziwić, że wokół obcość
przenikliwy chłód i wyrachowanie
kogo obchodzi ktoś taki jak ja...
gdy jak i ja każdy walczy o przetrwanie
lepiej nie myśleć, że brak kasy
że w łeb wzięły wszystkie plany
żałować, że się nie ma, co się chciało
złorzeczyć na swój los zasmarkany
tak, ja sam to wszystko wiem najlepiej
co doskwiera mi, co mnie gniecie
mam tylko cichą nadzieję
że jutro słońce zaświeci
pisane na obczyźnie
Komentarze (26)
Życzę aby zaświeciło i nigdy już nie zgasło :)
Pozdrawiam
Znam ten stan...
A Słońce, prędzej czy później wschodzi... Tylko nie
zawsze dla nas...
Z podobaniem. Pozdrawiam :)
Witaj
To ludzie próżni tęsknią za dobrobytem. Słońce świeci
od milionów lat i nadal będzie świecić, zapewne
następne kilka milionów. Zatem zdążysz się nim
nacieszyć, czego życzę.
Pozdrawiam
;)
Mimo przygnębionego nastroju, w wierszu jest również
nadzieja, która prawdopodobnie przyniesie słoneczny
dzień.
Ładna, życiowa melancholia.
Pozdrawiam
Marek
Poruszająca melancholia,
trzeba wierzyć w ten promyk nadziei, bo po najdłuższym
zachmurzeniu zawsze wychodzi słońce,
pozdrawiam serdecznie:)
Pozwolę sobie za Larisą, gdyż myślę podobnie. Nie
wyobrażam sobie życia na obczyźnie, bałabym się
udręczonej tęsknoty za moją lokalną ojczyzną i
niemożności bycia z osobami bliskich mojemu sercu, bez
stąpania po rodzimych ścieżkach i spacerów po
bałtyckich nadmorskich plażach.
Serdecznie pozdrawiam :)
Bardzo melancholijnie z tęsknotą za bliskimi, ale i z
nadzieją "że jutro słońce zaświeci", i mam nadzieję,
iż świeci, pozdrawiam serdecznie.
Smutny przekaz. Wiersz ma kilkanaście lat, więc mam
nadzieję, ze słońce od tego czasu świeciło dla peela
niezliczoną ilość razy. Słonecznego dnia:)
tęsknota za bliskimi dobija.
Słońce w końcu zawsze wychodzi... Smutny i poruszający
wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo smutny, poruszający wiersz!
Patrząc na datę powstania wiersza i fakt, że był
pisany na obczyźnie, jeszcze bardziej porusza
czytelnika.
Życie na obczyźnie zawsze jest trudniejsze i doskwiera
nostalgia...
Bardzo dobra puenta wiersza, nadzieja jest tym co nas
trzyma, jest naszą siłą i nie wolno się poddawać.
Dobry wiersz!
Pozdrawiam serdecznie