Limeryki 04
Raz rycerza gdzieś spod Płocka,
zaskoczyła w lesie nocka.
Był przygotowany,
w materac dmuchany,
co ma buzie oraz oczka.
Dziwny snajper z Kansas City,
ciągle chodził czymś nakryty.
Ale siatka khaki,
słabo kryje braki,
że interes ma nie myty.
Przystojniak spod Sierra Nevada,
sprawdza, czy deszcz nadal pada.
Bo od kropel wielu,
fryzura na żelu,
niezmiernie mu szybko opada.
autor
Roland_74
Dodano: 2023-05-16 16:40:39
Ten wiersz przeczytano 795 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Świetne wszystkie :)
Miłego wieczoru życzę :)
:))) świetne limeryki:)