ŁZAWA KRÓLEWNA
Zamknięta w zimnej wieży
na samotność skazana
odcięta od ziemskich przeżyć
wciąż smutna zapłakana
światem oczy syciła
patrząc przez małe okno
łzami ziemię rosiła
a czego te łzy dotkną
to w krople łez zamienią
tak brzmiało to zaklęcie
czasu tyle minęło
że w dół patrzyła z przejęciem
bo słona woda z jej oczu
zdawała się rosnąć zalewać
topić wszystko co wokół
również zwierzęta i drzewa
lecz w końcu przybył bohater
wiedział jak się zachować
wskoczył do słonej wody
aż do dna zanurkował
silny i pełen werwy
odpływ gdzieś w ziemi znalazł
królewnie nie trzeba przerwy
może bez obaw płakać
Komentarze (18)
Bajkowy przekaz z nutą melancholii.
Ładnie to ujęłaś.
Pozdrawiam:)
Marek
Przynajmniej się nie utopi...
Przyjdzie może jaki mądrzejszy :)
Pozdrawiam słonecznie
☀
A to ją pocieszył, lepiej by zrobił żeby z nią
zgrzeszył, może przy grzeszeniu by się uśmiechała i o
tym płakaniu wreszcie zapomniała... :)