Łzy i proch
słuchałem serca zanurzony w piersiach
wersy spłynęły wprost w ramiona wiersza
a on pochwycił rozpalone ciało
i była we mnie przez tę chwilę małą
muskałem piórem nagie tajemnice
strumienie zmysłów nieznane dziewicze
i pewnie byłbym jak w tej chwili każdy
gdyby nie oczy zamienione w gwiazdy
zwierciadła źrenic ukazały głębię
prawdziwych doznań płonącą potęgę
płomień obłędny osmalił mi dłonie
a łzy uciekły gdzieś pod ziemię do niej
atrament wyblakł rozcieńczony łzami
serce stanęło zamykając bramy
chwila zastygła przed ostatnią strofą
pozostał kamień poślubiony prochom
Komentarze (24)
Nawet radenemes docenił:), to już coś!
A tak naprawdę, to piękny wiersz.
Pisany ręką mistrza.
Pozdrawiam:)
Czytając ten wiersz,miałam poczucie,że jest to dzieło
wybitnego Wieszcza...Doskonały w każdym
calu...Gratuluję talentu...Pozdrawiam serdecznie...
Jasnowidzenie przyszło w porę, czy za późno?- poeta
wie najlepiej.My tylko możemy zgadywać rozkoszując się
dojrzałym owocem przemyśleń Autora. Płynnie. I z
dreszczem: co też jeszcze możemy zobaczyć zaglądając w
nienaganna głebię Twoich wierszy. Tak pisać nigdy za
dużo!!:-))))
zwierciadła źrenic ukazały głębię
prawdziwych doznań płonącą potęgę....
miłość w twoim wierszu spływa rzeką do morza
spełnienia.
B. dobry wiersz. Chylę czoła
bardzo płynny, dobrze zrymowany wiersz, a
treść...marzenie:)
moje gratulacje:)
Bardzo ładny wiersz, świetnie się czyta. Uciekł ogonek
w "ziemię". Pozdrawiam.
Najwspanialszy wiersz na beju-super dopracowanie,
wielka ręka mistrza- brawo! To przykład jak powinno
się pisac wiersze.
niesamowicie napisany wiersz, takim językiem i stylem
jakby z innego czasu, ale przesłanie jak najbardziej
trafia
Pogrzebana miłość. Wiersz z dobrą rytmiką i
niebanalnymi rymami czyta się przez niego płynąc .