MAŁA STACJA
Na małej stacji w głębi ciszy,
smukłe dziewanny w słońcu tkwią,
tęsknie pociągu wypatrują
przy ślepym torze krytym rdzą.
Na sennej stacji z dziurą w dachu,
gdzie czas jak wryty w miejscu stanął,
wytarte ślady stóp pospiesznych
wśród koniczyny i łopianów.
Po murach pnie się dzikie wino,
ceglastą czerwień zgasił kurz,
sterane ramię semafora
zielonym szalem okrył bluszcz.
Pająk artysta poczuł wenę,
w przestronnym holu starej stacji
na smugach światła zaplótł nić,
dumny z misternej instalacji.
Umarła stacja z dawnych wspomnień,
w trawę wciśnięty tor od lat.
Zupełnie inny dziś tu rozkład,
a zawiadowcą dziki wiatr.
Komentarze (20)
Coś ginie, coś powstaje, a nam się jeszcze zdaje, że
dawne cienie przywołają miłe wspomnienie.
Urokliwy obraz zapomnianej stacji, stacji na bocznicy
życia. Pozdrawiam:)
Bardzo obrazowy wiersz. Nasza polska rzeczywistość.
Ładnie napisany.
Pięknie napisane, poczułam się jakbym tam była,
pozdrawiam.
Bardzo ładnie napisany, czy konkretnie o stacji? Bez
względu na odpowiedź jestem za. Pozdrawiam!