Mam cię dość
Rozmawiając z własnym cieniem
powiedziałam wprost,
że w pogodne dni słoneczne
mam już ciebie dość.
Zawsze przy mnie, nie strudzony
robisz to co ja,
a swój wygląd jakiś śmieszny
i dziwaczny masz.
Czasem jesteś brzydki , gruby,
gdy tak przy mnie tkwisz
i nie lubię kiedy nocą
często mi się śnisz.
Innym razem znowu zmieniasz
swej postaci wzór,
bo urosłeś od południa
w długonogi twór.
Chodzisz za mną krok po kroku
przykuty do stóp
i oderwać cię nie mogę
- coś ze sobą zrób!
Lubię sobie pobyć sama
gdy słonecznie jest,
ciebie chętnie tu zaproszę
w niepogodę w deszcz.
Gdy się niebo znów zachmurzy
będzie smutno mi,
to tęsknotą cię przywołam,
wtedy do mnie przyjdź.
Komentarze (20)
Lekko i ładnie i jakże prawdziwie:)
Widok własnego cienia może być przyczyną omdlenia.
ćiekawy, lekki wiersz. Pozdrawiam ślicznie.
Czytam twoje wiersze, nostalgia im przyświeca,daleko
od rodzinnych stron, proszę dla ciebie o szczęśliwy,
twój nowy na obczyźnie dom.
Niech w nim zapachnie żurkiem i igliwiem z
choinki,niech w nim ściany śpiewają piosenki zespołów
Sląska i Mazowsza, niech zagości zawsze tylko mała
troska.
Mimo,że już sierpnia wiele nie zostało, pod moim oknem
po raz drugi magnolia nie w pełni zakwitła, kwiaty ich
duże, na płatkach dla ciebie piszę -za komentarz
mojego wiersz dziękuję
Wysyłam życzenia hen po kraniec naszego kraju - łap je
i przytulaj, są cieplutkie
Przyjmij bukiecik polskich kwiatów od Bolesława, tych
z łąk gdzie zioła i trawy pachnące
Skazani na siebie, gdy słonko na niebie! Pozdrawiam!