Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Mam na imię Oli - 5

Jednak nie, nie wydaje mi się. Wyraźnie słyszę słowa:
- Winda stanęła, bo jest tak zaprogramowana. Nie wie przecież, że wstrząsy były wynikiem podskoków.
Rozglądam się, ale nikogo więcej tu nie ma - tylko Dinka i ja! Spoglądam na Primę. Psiak też na mnie patrzy. Maleńki pyszczek wygląda tak, jakby się poruszał.
- To przecież niemożliwe! Zwierzęta mówią ludzkim głosem tylko w wigilię Bożego Narodzenia. I odzywają się wyłącznie do dobrych ludzi. A ja źle zrobiłem, namawiając Nadię na wyprawę. Czy nasz pies naprawdę potrafi mówić? - zastanawiam się.
Nadia jakby czytała w moich myślach. Patrzy na gadającego psa, jak na coś zwyczajnego:
- Pomożesz nam Prima? - szepcze cichutko.
- Mam na imię Ariadna! - piskliwie odpowiada psiak. - Oli, zastukaj w drzwi windy blachą, którą trzymasz w torbie - mówi, a ja zastanawiam się, czy to nie sen.
Zaczynam stukać. I rzeczywiście, uderzanie blachą o blachę powoduje głośny dźwięk. Po kilku minutach bolą mnie ręce. Przestaję stukać. Nic się nie dzieje. Lęk powraca. Już mam się znowu rozpłakać, gdy słyszę niewyraźny głos. Jakby z góry.
- Dinka, też to słyszysz? - pytam z nadzieją. Nadia poważnie kiwa głową. Tak, słyszy.
Odpukuję sygnałem S.O.S. Trzy kropki, trzy kreski, trzy kropki. Zamiast kropek trzy stuknięcia jedno za drugim. Potem przerwa i trzy stuknięcia z większymi odstępami. Znowu przerwa - i trzy szybkie stuknięcia.
Tego sposobu nauczyłem się podczas zbiórki harcerskiej. Wysyłaliśmy S.O.S. za pomocą światła, ale zapytałem, co zrobić jeśli się nie ma latarki? Dowiedziałem się, że można też sygnał wystukać.
- Mamy szczęście! Ktoś nas usłyszał! - wykrzykuję i chwytam blachę. Mój stuk - i stuk naszego ktosia. I znowu - pukam ja, potem ten ktoś. Słychać już to stukanie tak głośno, jakby nasz wybawca był tuż obok.
Nagle rozlega się basowy głos:
- Kto jest w windzie?
- Tylko ja i moja siostra! - odkrzykuję.
- Macie w środku światło?
-Tak! - woła Dinka drżącym głosikiem.
--Ale guzik alarmowy nie działa - uzupełniam. - Winda stanęła, bo siostra zaczęła podskakiwać.
- I chcemy iść do schowka, żeby zanieść starą blachę do ciasta. Mama nam kazała - mówi Nadia, jakby była to najważniejsza wiadomość na świecie.
- Wszystko będzie dobrze - uspokaja nas nieznajomy. - Słuchajcie, teraz pójdę piętro wyżej i otworzę klapę w suficie windy. A potem was stamtąd wyciągnę.

cdn.

autor

szadunka

Dodano: 2022-07-07 08:29:07
Ten wiersz przeczytano 1583 razy
Oddanych głosów: 20
Rodzaj Wolny Klimat Ciepły Tematyka Dla dzieci
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (17)

sisy89 sisy89

Wciągające, czytałam z zainteresowaniem :)
Pozdrawiam serdecznie :)

@Krystek @Krystek

Myślę, że dzieci będą miały nauczkę. Czytałam z
zaciekawieniem. Pozdrawiam cieplutko. Życzę
beztroskiego dnia:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »