MAMA - MOJA OPOKA
W czyich ramionach mogę się ukryć,
kto z lic mi zetrze tę niechcianą łzę...
Gdzie ukojenie mogłabym znaleźć,
na chwilę zapomnieć kłopoty swe?
Kto pocieszy gdy strach w gardle dławi,
i nie umiem powstrzymać drżenia rąk...
Kto mnie w smutku nigdy nie zostawi,
u kogo zawsze odnajdę swój dom?
Z kim porozmawiam, od serca, szczerze,
choć skarżę się często na to samo...
I w jaką inną miłość uwierzę
od lat, tak niezmiennie, w Twoją - mamo!
Komentarze (28)
świetny wiersz więcej niż ciepły ...
ja piszę co czuję i trudno nazwać wierszami ale
przemyśleniami i nad obecnym zasnęłam wczoraj stąd
miała być zagadka a dziś tchnęło mnie i w 2 minuty
serce mi podyktowało coś innego
pozdrawiam
Wzruszający wiersz :)
Dokładnie tak.
Mama to przyjaciółka, siostra i skarb. Pozdrawiam Jolu
"Z kim porozmawiam, od serca, szczerze" dokładnie tak.
Bardzo brakuje mi mojej mamy. Cieplutko pozdrawiam
Piękny wiersz o Mamie, gdzie jak nie u niej znajdziesz
największą miłość.Podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękny pean na cześć Twojej kochanej mamy. Podoba mi
się. Jaki Ci jej pragnie, będzie Ci ciężko ! Tak jak
mnie czasami.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładny ciepły wiersz .Pozdrawiam
Przedostatni wers przerobiłbym, chyba że ostatni do
niego dopasować, chyba że źle kombinuję :-) :-) :-)
Ciepło tu. Nie jesiennie. I dobrze!
Miłego...
Ładnie.Pozdrawiam ciekło.
Ciepły wiersz o wyjątkowej osobie:) Pozdrawiam.
Pięknie, matka powinna być zawsze opoką, szczęście
jest mieć właśnie taką:)
Bardzo przyjemnie czyta się Twój wiersz; ale nie każdy
tak może o matce... dobrze, że są wokół nas osoby,
które nie koniecznie są mamami biologicznymi, a
wpisują się w taki wiersz i zasługują na miano
matki.Pozdrawiam.:)
Dziękuję kochani... Pozdrawiam ;D
Ostatnie dwa wersy... tak do mnie przemawiają. Pięknie
!