MAMO
po górach obowiązków
biegasz jak kozica
dumnie przekraczasz sześćdziesiąt lat
jesteś
wizerunkiem pogodnej jesieni życia
w kolejnej dekadzie
potykasz się o strome schody
mając sprawne kończyny
nie jesteś w stanie ich pokonać
nie narzekasz
wciąż masz nadzieję
podpierasz się szczęściem ze wspomnień
kroczysz
dzień po dniu
coraz bardziej utrudzona
obejrzeć się za siebie nie pozwala SLA
wołasz
plącze ci się język
nie mogę cię zrozumieć mamo
neurologia rozkłada ręce
tracheotomia
w prezencie daje ci kilka dni
zawsze lubiłaś zjazdy rodzinne
czy ty się do nas uśmiechasz
pokonałaś schody
drobnymi kroczkami
odeszłaś do swoich kochanych w zaświaty
minęło 12 lat jak odeszła
Komentarze (55)
Piekny i dobrze napisany wiersz.
:)
piekny wzruszajacy wiersz-pozdrawiam serdecznie
Pamięć omatce nigdy nie przemija.Moja mama umarła
kika misięcy wstecz...Dla każdego dziecka to
dramat...Serdeczności:))
piękny chołd :)
Bardzo mnie wzruszył Twój wiersz... już nic nie mogę
dodać.
Pozdrawiam.
Cudny...Nie myślałam na początku,że to dla tej, której
nie ma. Pozdrawiam .
Poczułam dreszcze... Pięknie o mamie! Pozdrawiam :))
Grażynko, wzruszający wiersz. Chwyta za serducho...
dobry, smutny, wzruszający wiersz.
Wzruszający, pełen miłości wiersz... z serca
pozdrawiam :)
bardzo wzruszający wiersz, aż się serce ściska
Bardzo smutny wiersz, ale
pięknie napisany.
Pozdrawiam.
Ojej, smutne. Pozdrawiam Ciebie niezwykle serdecznie!
Przepiękne wersy o Mamie!
Pozdrawiam Cię Grażynko:))))
Tam jest lepiej, szczęśliwa, widzi i słyszy, tylko
komunikować się trudno. Wspomnienia, kultywowane z
pietyzmem, zdjęcia w zakurzonych albumach, momenty
zapamiętane szczególnie wyraźnie tworzą opowieść,
którą można wypełnić grubą książkę lub zamknąć w
kilkunastu wersach wiersza. Ładnie, podoba mi się.