Marketing po polsku
Zmysłowi handlowemu Polakom
Może pozazdrości sam Zachód.
Wystarczy wyjść za próg domu,
Abyś poczuł się jak w Soho.
Wśród wielu angielskich nazw,
Najczęstszym jest wyraz PUB.
Zaprasza abyś na piwo wpadł.
Lokal bez nazwy "NO NAME PUB"
Zamysłem jest oryginalnym,
Gdyż piwiarnia bez nazwy,
Przyciągnie najwięcej "wiary".
Inna z nazwą "SIN-GIEL PUB"
Już szerszą swą konotację ma.
Zaprasza ona ludzi samotnych,
Nie tylko do konsumpcji piwa,
Ale także grzechu popełnienia.
Nie było by mowy o naszym Soho,
Gdybyś z taktem przeszedł obok
Lokalu o niepruderyjnej nazwie:
"CARAMELO EROTIC CLUB"
Z dopiskiem "140zł na godzinę".
Polski marketing ma się nieźle.
Szkoda, że tylko w tej sferze.
Komentarze (16)
Właśnie..
Pozdrawiam Adaśko :) jak zawsze okiem reportera z
celną puentą. :)