matczyne...
Szukasz drogi swej, synku przez życie,
chociaż wiesz że ją róże nie ścielą,
a ty jeszcze masz wciąż do przebycia
tydzień cały, a dzisiaj niedziela.
Z Bożej woli ty stałeś się ciałem,
w tobie wszystko odbiciem jest jego,
więc się nie bój i zdążaj wytrwale
ku przystani, gdzieś na drugim brzegu.
Dawaj ludziom co masz najlepszego
niech się szale przeważą na straty,
bo przez miłość odnajdziesz swe niebo
i zostaniesz naprawdę bogaty.
Komentarze (24)
Nie widzę w tym nic złego gdy czytelnik pisze, co
zmienił by w danym wierszu. Decydujący głos ma zawsze
autor.Wersja pierwszego wersu zaproponowana przez
Zosiak wydaje mi się lepsza.Pozdrowienia.
O, przepraszam "niektórzy" przez male "n" ...milo
:)
Panie Balachowski, widze ze Pan swietnie rozumie moje
intencje, za co kapelusz z glowy :)
A jesli o komentowanie chodzi, to chcialoby sie
powiedziec; zostan Pan z nami bo wlasnie takich tu
potrzeba i bez wymowek na brak predyspozycji, tego nie
biore wcale pod uwage. Wiersz trzeba bardziej wyczuc
niz zrozumiec (choc i bez tego tez nie da rady)a Pan
to robi bezblednie.
Szanowny Panie Balachowski, napisalam wyraznie, ze JA
bym zmienila, bo JA, nie potrafie pisac wierszy.
Pozdrawiam Pana, jak i Autorke wiersza - "Niektorzy"
niektórzy sądzą, że mozana bezkarnie manipulować
słowem. jednak inwersje mogą być także srodkiem
wyrazu, zabiegiem technicznym służącym chociażby
podkreśleniu, uwypukleniu emocji. Stąd nie osmielam
się sugerować tego, że wiersz mógłby zacząc się od
"synku, szukasz swej drog"i - etc, bo wprawdzie treść
ta sama, ale znaczenie, z racji przestawienia akcentu
- juz nie zupełnie identyczna. Oczywiscie cieszę się z
racji tego, iz mogę tu znaleźć (dobry) wiersz kogoś z
"dawniej piszących". Chciałbym pozostawic tu tylko te
impresje, bo - wbrew tym, którzy oczekują "rzetelnego
komentowania i oceniania" nie czyję sie na siłach by
tego dokonywać. Nie jestem - ani z wykształcenia, ani
z praktyki - literackim krytykiem, stąd jedynie
przekazuję swoje odczucia po lekturze; niezłej
zresztą.
...ale, to nie moj wiersz...a szkoda :))
Ladny wiersz :) Zmienilabym jedynie pierwszy wers
"Szukasz drogi swej synku przez życie" na - Szukasz
synku swej drogi przez życie.
Jakże piękne wyrażona miłość matczyna. Pod wrażeniem
jestem.
Mam i ja synów kilka
i zależy mi bardzo,
by świat przyjął ich ciepło
i do siebie przygarnął,
by życzliwy był dla nich,
sypnął szczęścia pod nogi
i prostował zawiłe,
nieraz okrutne drogi.
Pięknie opisana matczyna troska