Metamorfoza
Kiedyś rankiem dzisiejszym mnie zoczył,
byłam jeszcze na wpół senna,
a kiedyś spojrzał mi w oczy,
byłam już prawie wiosenna.
A kiedyś odszedł równo ze słonkiem,
stałeś się nagle małym skowronkiem,
szarym jak kolor mydła -
lecz jutro sfruniesz ku mnie z powrotem,
staniesz się sobą znowu, a potem...
zrzucisz na zawsze swe skrzydła.
Gliwice 26.06.2007 r.
autor
Berenika57
Dodano: 2019-05-11 14:51:10
Ten wiersz przeczytano 1126 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Pięknie i romantycznie Bereniko,