Mgła
Andrzejowi
Zawsze się coś psuje.
- Dziadek zreperuje -
mówił wtedy wnuczek.
Naprawiałeś wszystko.
Prostowałeś zakręty życia,
żeby tylko rodzina była bezpieczna.
Smutek bezkresny mnie otula.
Trudno dostrzec światło we mgle.
Tylko znaki przy drodze
ostrzegają przed zwątpieniem.
Byle wyjechać na słońce
z tego tunelu pełnego łez.
autor
pani Mija
Dodano: 2024-05-06 00:22:31
Ten wiersz przeczytano 134 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Na końcu każdego tunelu widać światło...
A na zakrętach, skoro nie można ich już wyprostować,
trzeba zwolnić, aby były nadal bezpieczne.
Ciągle tęsknisz wierszami, pozdrawiam...
Niby to taka sprawa oczywista. Ktoś z nas odchodzi gdy
ktoś inny zostaje i musi się zmierzyć z bólem i
pustką. Pozdrawiam z plusem. Miłego wieczoru.
Niech radosne słońce rozjaśni drogę Twego życia. Czule
pozdrawiam:)
Ja już wyjechałam (2 maja- trzecia rocznica)
Niestety, tak to jest, że życia kres - tunelem łez.
(+)