między niebem a piekłem
*zmieniony w puencie:)
kocham cię
a ja nie
więc czego chcesz
dobrze wiesz
nie kocham cię
a ja tak
odejdź proszę
chciałbyś ale nie
tak zagłuszyli
sobie życie
jak on tak
to ona wspak
nawet dziś
na cmentarzu
gdy moje łzy
spalały znicze
gdzieś tam w dali
a może bliżej
dało się słyszeć
kochasz mnie
oczywiście że nie
...
to przytul mnie
wybacz
ale śpię
autor
aTOMash
Dodano: 2020-11-15 15:03:26
Ten wiersz przeczytano 1761 razy
Oddanych głosów: 84
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
Strasznie życiowe
I tak bywa... Trochę tak na przekór ale kto się czubi,
ten się lubi :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Widocznie te swary nie kończą się na naszym (łez)
padole.
Pozdrawiam
...a wystarczy spuścić z tonu...
...oboje warci siebie:))pozdrawiam serdecznie.
Różne wspomnienia plączą się nam po głowach nad
grobami (rodziców?).
Msz
"gdy moje łzy
gasiły znicze"
brzmiałoby logiczniej od
"gdy moje łzy
spalały znicze", ale to nie mój wiersz.
Miłego wieczoru:)
Jeden drugiego zbywa,
tak czasami bywa.
Pozdrawiam serdecznie
Jak żuraw i czapla...zawsze na przekór
Pozdrawiam :)
często tak bywa ...że ona kocha ...a on fruwa ...
:) Zakwitnie ironią :)))
Dziwny układ, bo chyba nie miłość.
Krystek
A bo to czlowiek wie dlaczego kochach:))
*..rękach..
Elena
:)))))
Zatem calej mnie po recacha teraz bo jak zakwitne to
mozesz sie nie dopchac:))))
Pewnie taki był, jest ich sposób na miłość, pozdrawiam
serdecznie.