Mikołaj II
Oby się nie sprawdziło...
Człowiek haruje jesienią, wiosną
Odciski nawet na plecach rosną
Czeka na grudzień, bo będą Święta
I pewnie Gwiazdor wręczy prezenta
A tutaj kucha! Żeby choć rózga!
Zero prezentów, chodzisz i bluzgasz…
W radiu kolęda, że „w żłobie leży”
Ty wiesz, że prezent dziś nie
„przybieży”…
Bo choć na saniach prezentów kupa
Renifer ciągnął, ciągnął i… upadł
No nie dał rady, za duże tarcie
Poległ bidulek na samym starcie
Z prezentów nici, bo taka zima
Nie dotrą w Święta, bo śniegu ni ma…
Komentarze (33)
:)) fajnie.
Pozdrawiam:)
*sypnie
Wesoły wierszyk :) może sypie śniegiem na święta i
dotrze jednak :)
Miłego dnia :*)