Miłość jak motyl...
ILL dziękuję za rozmowę, która zainspirowała mnie do napisania tego wiersza:)
Miłość jak motyl
przysiadła na duszy
przez krótką chwilę
trzepocząc skrzydłami
wiatr namiętności
skrzydełka poruszył
słońce rozgrzało
myśli marzeniami
lecz czarne chmury
przywiały niepewność
strach swym ciężarem
przytłumił uczucia
wyblakły barwy
jakby mimo woli
umarła miłość
a wraz z nią...
moja dusza.
Komentarze (9)
miłość ciekawie namalowana...skrzydłami motyla w
blasku duszy...
Przepiękne metafory i tręść lekka, ale wymowna
sprawiają, ze czyta się jednym tchem. Miłość, motyle -
kruchość przeżyć. Fajniutkie, naprawdę.
doskonały w treść, lekki i delikatny jak motyla
lot...
ciepły bo miłością przepełniony. ....
Pozwalam sobie zwrócić uwagę, ze dusza to jedyna
cząstka człowieka, która nie umiera, reszta jest ok.
Miłośc delokatna jak motylek... i odeszła ..czyli był
zła(((
Doskonale i oczywiste porównanie milosci do motyla.
Jak on milosc jest ulotna i niepewna... Jak on milosc
potrafi mamic kolorami i byc nietrwala. Jak on....
Wiersz doskonaly w swojej wymowie!
Piękny, smutny wiersz. Chciałoby się powiedzieć, że
dusza nigdy całkiem nie umiera - ona czeka na
następnego motyla, tylko on, taki delikatny,
potrzebuje ochrony...
motyle boją się burzy - ciekawy wiersz :)
bardzo prawdziwy wiersz, miłość a właściwie stan
zakochania , jest jak motyl i pierzchnie, gdy wkradnie
się nieufność lub strach.