Moja Miłość niechciana
Moja Miłość niechciana
Snuje się blada, na Duchu podupada
Jest cieniem wspomnień ledwie
dostrzegalnym
Złudzeniem marnym
Wieńcem pożegnalnym
Na kształt pieśni cichej zbłąkanej
Co oplatając ciało w sen je układa
Potem wieczność zapada
Istnienie gaśnie znieczulone łkaniem
A ona niewzruszona, znudzona czekaniem
Tchnienie życia odbiera
Nikt nie ubolewa!
autor
Czarna Oliwka
Dodano: 2005-01-07 11:43:07
Ten wiersz przeczytano 500 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.